Kevin Lee po raz kolejny wrócił do dywizji półśredniej. Fighter mimo niezłej pierwszej rundy poległ jednak na kartach sędziowskich. Daniel Rodriguez zanotował świetny występ!
D-Rod przetrwał cięższe momenty z pierwszej rundy i odbudował się w kolejnych. Na UFC Vegas 35 pokazał się z naprawdę dobrej strony po odnalezieniu swojego rytmu. Sędziowie nie mieli wątpliwości i fighter zwyciężył przez niejednogłośną decyzję.
Daniel Rodriguez przyjął walkę mając jedyne dwa tygodnie na przygotowanie. Fighter powiedział, że dla największej federacji MMA jest dostępny cały czas:
– Po to przeniosłem się do Las Vegas. UFC, Dana, jeśli potrzebujecie szybkiego zastępstwa – jestem waszym człowiekiem. Mogę to robić przez cały czas!
D-Rod oddał rywalowi co jego. Kevin Lee zdołał go sprowadzić i kontrolował grę parterową.
– K***wa, czapki z głów dla gościa. Obalił mnie i przytrzymał na glebie. Ale ćwiczę z najlepszymi zawodnikami świata i dlatego potrafiłem to potem powstrzymać i narzucić własne tempo.
– Każdy może się ze mną zmierzyć. Dana, mówiłeś, że jeśli wygram, to dostanę miejsce w rankingu. Po dzisiejszym show na to zasługuję!
Źródło: UFC YouTube