Colby Covington przygotowuje się do starcia z Kamaru Usmanem, które odbędzie się 6-go listopada na UFC 268. Pretendent do tytułu, a zarazem były mistrz tymczasowy dywizji półśredniej, przekonany o swojej wygranej celuje… W drugiego nigeryjskiego mistrza!
Afrykańska era
Kamaru Usman pokonując Tyrone’a Woodleya na UFC 235 został pierwszym mistrzem największej organizacji MMA rodem z Afryki. 7 miesięcy później do tego grona dołączył Israel Adesanya, a w tym roku Kameruńczyk Francis Ngannou uzupełnił trójcę championów z Czarnego Lądu.
Ta dominacja jednak nie jest podziwiana przez wszystkich. Jeden z zawodników UFC ma zamiar położyć jej kres.
Colby Covington mierzy wyżej i ciężej
Colby „Chaos” Covington już w listopadzie stanie przed kolejną okazją na zostanie mistrzem UFC w dywizji półśredniej. Przy pierwszym podejściu w 2019 roku poległ w piątej rundzie na UFC 245. Przepowiedział już masakrę jaką zafunduje Usmanowi, a na jednym z treningów zapowiedział strącenie z tronu innego afrykańskiego mistrza:
– Stoczę walkę w mojej wadze przeciwko Kamaru Usmanowi. Potem popracuję nad masą mięśniową i przejdziemy do średniej skopać d*pę Israelowi Adesanyi.
Biorąc pod uwagę, jak skończył się pierwszy pojedynek przeciwko „Nigerian Nightmare” można powątpiewać w sukces „Chaosa”. Wszystko zweryfikuje oktagon, ale można domniemywać, że Covington przyjrzał się gameplanowi, jaki zastosował Jan Błachowicz. Sam przecież również słynie z nienagannych zapasów.
Zakładając, że oba plany się powiodą… Czy Francis Ngannou również powinien się obawiać?
Źródło: MMA News, YouTube