Michael Chandler skomentował anulowanie walki z Conorem McGregorem.
„Żelazny Mike” długo czeka na kolejną walkę w oktagonie UFC, choć winić może wyłącznie siebie. Amerykanin w maju 2022 roku pokonał Tony’ego Fergusona i wyzwał między innymi Conora McGregora. Starcie z Irlandczykiem otrzymał jednak dopiero po przegranej z Dustinem Poirierem.
Spotkanie Chandlera z megagwiazdą MMA miało mieć miejsce na UFC 303. „The Notorious” jednak wycofał się z powodu urazu, a w ich miejsce zorganizowano starcie Pereira vs. Prochazka 2.
Pierwsze słowa Chandlera po anulowaniu walki
Michael Chandler na Instagramie skomentował kolejną zmianę terminu walki z Conorem McGregorem:
– Conor McGregor nigdy nie był bezpieczną opcją na rywala, zawsze było to duże ryzyko. Może jest największą nagroda… ale też największą szansą. W tym biznesie nie ma dobrych, czy złych opcji… Albo podejmujesz ryzyko i się rozwijasz, albo zostajesz w komfortowej pozycji. Pław się w niepewności. Wypatruj okazji. Zaryzykuj. Tak właśnie robi Michael Chandler.
– Jak coś nie idzie zgodnie z planem… Obierz kierunek na coś większego. Szanujmy człowieka, który reprezentuje sporty walki lepiej, niż ktokolwiek kiedykolwiek. BEZ STRACHU. BEZ LIMITÓW. ŻADNYCH WYMÓWEK. Zrób z ciężkiej pracy swoją pasję – bez różnicy, kto znajdzie się po drugiej stronie ciosu.
Amerykanin zamieścił też wideo z podpisem: „Cóż… wracamy do The Hiatus”, na którym nalewa sobie kubek tequili.