
Cezary Oleksiejczuk zapowiada mocne zakończenie roku i zamierza w efektownym stylu przywitać się z największą organizacją MMA na świecie.
Młodszy z braci Oleksiejczuków przez długi czas dominował w wadze półśredniej FEN, gdzie wyrobił sobie opinię jednego z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Choć w 2023 roku doznał pierwszej porażki od czterech lat, nie zatrzymało go to na drodze do światowej czołówki. Cezary efektownie wrócił na zwycięskie tory — nokautował rywali zarówno w zawodowym MMA, jak i w świecie freak fightów, a triumf nad byłym zawodnikiem UFC, Tomem Breese’em, otworzył mu drzwi do Dana White’s Contender Series.
W programie DWCS Polak nie pozostawił żadnych złudzeń. W starciu z niepokonanym dotąd Theo Haigiem potrzebował zaledwie 36 sekund, by zakończyć walkę efektownym nokautem. Tak spektakularny występ zagwarantował mu kontrakt z UFC, a debiut zaplanowano jeszcze w tym roku.
Cezary Oleksiejczuk: „Czas zamknąć ten rok z przytupem”
Przeciwnikiem Oleksiejczuka podczas debiutu będzie Brazylijczyk Cear Almeida. Rywal, podobnie jak Polak, dostał się do UFC przez Contender Series i od tamtej pory stoczył cztery pojedynki, z których trzy wygrał, dwukrotnie kończąc walki przez nokaut.
Debiut Cezarego Oleksiejczuka w największej organizacji MMA świata odbędzie się podczas gali UFC Vegas, zaplanowanej na noc z 13 na 14 grudnia. Polak wkrótce uda się do klubu Fighting Nerds, by dopracować ostatnie detale formy. W mediach społecznościowych nie ukrywa ekscytacji zbliżającym się debiutem:
– Tydzień do wylotu, niespełna półtora miesiąca do debiutu w UFC. Czwarta walka w tym roku. Czas zamknąć ten rok z przytupem – napisał na Instagramie Cezary Oleksiejczuk.