Były fighter UFC otwarcie o swoim zwolnieniu! „Dziwne i podejrzane” taktyki UFC.

Były fighter UFC w rozmowie z BJPenn.com zdradził szczegóły swojego rozstania z największą organizacją MMA. Zawodnik wypowiedział się podejrzanych taktykach byłego pracodawcy.

Stevie Ray, bo o nim mowa, zakończenie kariery ogłosił we wrześniu 2020 roku. Za powód swojej decyzji podawał liczne urazy kolana, ale okazuje się jednak, że przyczyn, które doprowadziły do zawieszenia rękawic na kołku było więcej.

Podczas rozmowy z BJPenn.com Stevie Ray zdradził kulisy rozmów ze swoim menedżerem, Alim Abdelazizem oraz UFC. Były fighter taktykę zastosowaną przez największą federację MMA określił jako „podejrzaną”.

– Dostałem telefon od Aliego, w którym powiedział: „Słuchaj, musimy zmienić organizację, nie dają nam wyboru.” Chodziło o to, żebym opowiedział się jako wolny agent, albo UFC zwolniłoby mnie z kontraktu z powodu problemów z kolanem. Byłem zdruzgotany. Zanim rozwiązali kontrakt poprosili o wizytę u lekarza. Poszedłem, ale dostałem info, że nie spodziewają się, że dostanę zielone światło. Dzięki temu mieliby łatwy powód do zwolnienia. A mi lekarz powiedział, że mogę wystąpić.

– Mijały tygodnie i w końcu dostałem ofertę pojedynku na Fight Island przeciwko Mike’owi Davies’owi. Zostałem wtedy poproszony o moją wizę, co było dziwne i podejrzane, bo zarówno Ali, jak i UFC wiedzieli, że nie mam wizy. Za dzieciaka narobiłem sobie problemów z prawem i dostanie możliwości wyjazdu zajęłoby mi co najmniej chwilę, musiałem zatem odpuścić walkę. Po tym zostałem zwolniony przez UFC. Po kilku tygodniach, cierpiąc na depresję, stwierdziłem: „Je*ać to, kończę z tym.” Odniosłem swoją największą wygraną w karierze i tak się zakończyła moja przygoda z UFC.

Wspomnianą wygraną była większościowa decyzja odniesiona w pojedynku z Michaelem Johnsonem w październiku 2019 roku. Był to ostatni oficjalny występ Szkota w oktagonie. Stevie Ray w największej federacji MMA zaliczył serię 7-4, a w całej karierze 23-9. Nie jest on pierwszym fighterem, który narzeka na byłego pracodawcę, aczkolwiek krytyka spadła niedługo po tej, którą wystosował Sean O’Malley.

Źródło: BJPenn.com