Była mistrzyni UFC atakuje federację! „Wiem, że walczył o pas, ale…”

Wczorajszego wieczoru na gali UFC Londyn Alexander Gustafsson powrócił do dywizji półciężkiej. Porażkę Szweda skomentował Daniel Cormier, któremu odpowiedziała była mistrzyni UFC – Cris Cyborg, przy okazji atakując organizację.

Walka Krylov vs. Gustafsson podczas show w O2 Arenie nie była największym wydarzeniem, niemniej osoba Szweda zawsze przyciąga fanów MMA. „The Mauler” postanowił raz jeszcze spróbować swoich sił w kategorii półciężkiej, po nieudanej przygodzie w wadze ciężkiej.

Gustafsson nie miał jednak najmniejszych szans. Alexander wychodził do rywala, który podobnie jak on w ostatnich 4. pojedynkach zaliczył aż 3 porażki. Obaj fighterzy szybko na siebie ruszyli, ale to Nikita Krylov był silniejszy. Urodzony w Ukrainie zawodnik znokautował byłego pretendenta do tytułu w niewiele ponad minutę i zaserwował mu tym samym czwartą porażkę z rzędu.

Szwedzki wojownik nigdy w karierze nie miał tak złej serii. 35-letni „The Mauler” stoczył swego czasu kapitalny, pięciorundowy bój z Jonem Jonesem, w którym wielu widziało właśnie jego jako zwycięzcę. Koniec końców Gustafsson doczekał się rewanżu na „Bonesie” w 2018 roku, jednak skończyło się to dla niego o wiele gorzej – przegrał przez KO w 3. rundzie. Wtedy też rozpoczęła się jego niechlubna seria porażek.

„The Mauler” trzykrotnie walczył o najwyższy laur w wadze półciężkiej UFC, przegrywając za każdym razem. Jeden z zawodników, który go wtedy pokonał – Daniel Cormier – skomentował ostatnią porażkę Szweda doceniając jego umiejętności, ale sugerując też emeryturę.

Gustafsson się skończył. Musi już odejść, kiedyś zjadał takie strzały. Szczęka zrobiła się szklana, czas na ciebie, przyjacielu. Wszyscy mamy datę ważności. Jeden z najlepszych zawodników, który nigdy nie miał pasa.

Na słowa „DC” odpowiedziała była mistrzyni UFC w wadze piórkowej – Cris Cyborg. Brazylijka, której nie jest po drodze z federacją od czasu odejścia stwierdziła, że może Szweda po prostu nie stać, by odejść na emeryturę. To ewidentny pstryczek w powracający jak bumerang problem z płacą zawodników UFC.

Wiem, że kilkukrotnie walczył o tytuł, ale nie wiem czy stać go, by przeszedł na emeryturę.