„Boxdel” zabrał głos w sprawie głośnej akcji Amadeusz „Ferrariego”, który postanowił zdewastować samochód należący do włodarza FAME.
Od kilku tygodni freak fighter w social mediach zaczepia współwłaściciela federacji, a kibice bardzo szybko zdali sobie sprawę, że specjalnie robi tak zwane dymy, żeby podkręcić zainteresowanie potencjalnym pojedynkiem. „Boxdel” potwierdził, że jest pomysł na takie zestawienie i FAME dogaduje walkę z Amadeuszem.
„Ferrari” jednak nie odpuszcza i postanowił zdewastować auto należące do „Boxdela”. Podczas FAME 13 do Roberta Pasuta trafił Dodge RAM warty ponad 300 tysięcy złotych. Następnie włodarz go odkupił, a teraz 1,5 roku później Amadeusz twierdzi, że został oszukany i to on powinien dostać samochód.
Po piątkowej gali pomalował sprayem auto i sam wszystko nagrał oraz opublikował dowody na Instagramie. Wielu kibiców było przekonanych, że to łatwo zmywalna farba, która zapewne zejdzie przy pierwszym myciu. Teraz głos zabrał „Boxdel”, który wyjaśnił, że jest inaczej:
– Jest taki plan na walkę i Ferrari jest dla mnie fajnym egzaminem. Żeby coś podkręcić, to się przepychami, ale to, co odku*** to nie jest zmazywalny spray. To jest rozje**** okleina. Okleina jest do wymiany. Dzięki temu Amadeusz dał mi fajnego asa, ja też mu zrobię coś chu***, niech się tylko jakikolwiek jego projekt zacznie. Nie wiedzieliśmy, że tak się stanie. Myślałem, że zrobi coś w stylu Friza, że pomaluje i zmyjemy. Stracimy na tym 10 koła na okleinę.