Borys Mańkowski postanowił odpowiedzieć na zarzuty internautów, którzy uważają, że były mistrz KSW „sprzedał się”, gdyż zawalczy dla organizacji freakowej.
Diabeł Tasmański już jutro zadebiutuje w największej polskiej organizacji freakowej. W pojedynku wieczoru gali Fame MMA 11 zmierzy się z Normanem Parke. Jest to najbardziej sportowe zestawienie w historii federacji. Zawodnicy nie zawalczą jednak w MMA, a w formule dirty boxing w małych rękawicach.
Wraz z informacją, że Borys Mańkowski zadebiutuje w poznańskiej federacji, pojawiło się wiele komentarzy krytykujących fightera. Internauci zarzucają mu, że „się sprzedał”.
Mańkowski w wywiadzie na Kanale Sportowym podkreślił, że nie bije się z freak fighterem, a byłym zawodnikiem UFC i KSW, z którym już raz walczył i poniósł porażkę.
Galę FAME MMA 11, która odbędzie się już 2 października obstawisz tutaj.
Kursy na FAME MMA 11 -> otwórz konto i sprawdź
– Gdybym na przykład zawalczył z jakimś gościem z jakiegoś programu dziwnego, wtedy mógłbym powiedzieć, że się sprzedałem. Ale jeżeli ja się biję z gościem, z którym de facto przegrałem, z gościem, który miał chyba dziesięć walk z UFC, z czego większość wygrał, z gościem, który w KSW był o tyle od pasa, to jakie to jest sprzedanie się? Skoro się biję z zajebiście mocnym gościem?
– 99% zawodników z Polski chciałoby toczyć walkę na takim poziomie. Dlatego to według mnie nie jest żadna sprzedaż. To po pierwsze.
Borys Mańkowski przedstawił także swój punkt widzenia i obliczył, że idąc tokiem myślenia osób, które go krytykują, to 99% społeczeństwa sprzedaje się codziennie:
– A po drugie, ja na to patrzę trochę w ten sposób… Bo ktoś powie „o, sprzedałeś się”. Sorry. Według moich dokładnych statystyk to 99% naszego polskiego społeczeństwa i ludzi się sprzedaje codziennie. Dlaczego?
– Czy myślisz, że ta kobieta w Żabce, która ci podawała bułkę, to myślisz, że ona uwielbia tą pracę i to robi, bo to kocha? Nie! Ona nienawidzi tej roboty. Codziennie idzie tam wkurwiona, że tam musi pójść. I teraz codziennie jest w robocie, której nienawidzi. I co? Dostaje za to powiedzmy 2,5 kanta? I za te 2,5 kanta się sprzedaje w takim razie? Nie! Robi to, bo musi utrzymać, chociażby siebie! Musi mieć za co żyć.
– Gdyby teraz popatrzeć szerzej, to powiedzmy, że tysiąc osób mi powiedziało, że się sprzedałem. To teraz ten tysiąc osób – popatrzcie na swój codzienny tryb życia i powiedzcie, kto z tego tysiąca kocha swoją pracę i się nie sprzedaje. Bo jeżeli nie lubisz swojej pracy, jeżeli idziesz zły do swojej pracy, to codziennie się sprzedajesz, ale za o wiele mniej!
– A jeżeli ja idę do swojej pracy, którą kocham, mogę się odgryźć Normanowi, któremu chciałem odgryźć się od lat, ale nie chcieli tego zorganizować i nie było jak tego zorganizować… Mogę zawalczyć w momencie, gdy mam kontuzję i nic innego nie mogę zrobić, tylko mogę zawalczyć w boksie i oni mi to umożliwiają… To, stary, sorry, ja wygrałem życie, a nie sprzedałem się!
Były mistrz KSW postanowił podać jeszcze jeden przykład:
– Dobry przykład. Jest taksówkarz. Dziadek, 65 lat, uwielbia muzykę klasyczną i lubi spokój. Może jeździć dniówki i zarobić 150 zł. A może jeździć na nockach i zarobić 250 złotych, czyli o 100 więcej – ale wozi ludzi, którzy są pijani, mogą mu się zrzygać w samochodzie i chcą głośnej techniawy. Czy ten dziadek sprzedaje się za stówę?
– Jak mnie denerwuje takie krótkie spojrzenie, taka krótkowzroczność tych ludzi! Ja pierdzielę!
Mańkowski został zapytany również o to, czy istnieją pieniądze, za jakie stanąłby do walki z najgorszym możliwym przeciwnikiem, który jest sławny za sprawą patologii, a nie sportu, bez zastanowienia odpowiedział:
– Idę zawalczyć z gościem, gdzie wstyd, siara, zapominają, cisną po mnie totalnie. Ale za tą walkę dostaję 10 milionów złotych.
– I teraz biorę 2 miliony. Nie tak dużo, 20%. Wpisuję sobie Siepomaga.pl. Patrzę, jest dziecko, które… A wiem, bo dostaję takie maile, gdzie ktoś mi pisze „wiesz co, Borys, potrzebne 500 tys. na operację”, czy mogę udostępnić, jakiś gift wysłać i tak dalej.
– Ale powiedzmy, że przeczytałem to tydzień po. Odpisuję, że „dobra, dobra, to proszę o adres”. A nagle ktoś mi odpisuje „dzięki za odpisanie, ale już nie żyje”. A bardzo możliwe, że gdyby mieli te 500 tys., to to dziecko zostałoby uratowane!
– I teraz kto mi powie, że gdybym wziął te dwa miliony i bym na przykład uratował cztery życia… Kto, jaki wtedy jest? Skąd ty, kurwa, wiesz, co ja zrobię z tymi pieniędzmi? Może bym wziął te dwa miliony i uratowałbym cztery życia.
– To przepraszam, ale nawet jakbym miał dać dupy komuś, ale za to bym uratował cztery życia, to jesteś frajerem, czy jesteś przekozakiem?
Źródło: YouTube Kanał Sportowy
- Bombardier na GROMDA 19! Były rywal Pudziana zawalczy na gołe pięści
- Muradov wolał FAME od KSW! Niebawem walka w rzymskiej klatce
- Wrzosek bez szans z De Friesem? „Moim zdaniem to będzie masakra” [VIDEO]
- Chandler wymienił listę potencjalnych rywali. Mateusz Gamrot komentuje!
- Trener Okniński przyklasnął działaniom FAME: „Freaki by upadły…” [VIDEO]