
Artur Szpilka odstąpił boks i aktualnie skupia się na formule MMA, żeby już w czerwcu zadebiutować w największej polskiej organizacji, jaką jest KSW.
„Szpila” ma za sobą 29 pojedynków bokserskich, w tym 24 zwycięstwa. Ostatni raz widzieliśmy go na ringu w maju 2021 roku. Zmierzył się z Łukaszem Różańskim o pas WBC International i został znokautowany już w pierwszej odsłonie walki.
Teraz pięściarz z Wieliczki rozpoczyna przygodę z nową formułą. Spróbuje swoich sił w MMA i w debiucie zmierzy się z Sergiejem Radczenko. Już raz walczył z Ukraińcem w marcu 2020 roku i zwyciężył po bardzo kontrowersyjnym werdykcie sędziów.
Mateusz Borek mocno o Arturze Szpilce
W rozmowie z portalem pogongu.pl Mateusz Borek został zapytany o debiut Artura Szpilki w nowej formule. Przyznał, że będzie bał się o zdrowie zawodnika, za każdym razem, gdy ten „Szpila” wyjdzie do klatki lub ringu. Wszystkie porażki pięściarz poniósł bowiem przez TKO lub KO.
– Musi być bardzo umiejętnie prowadzony. Powinien konfrontować się z zawodnikami, którzy nie biją zbyt mocno ani nie są mistrzami sprowadzeń i mistrzami jiu jitsu. U Artura podoba mi się to, że on cały czas walczy sam ze sobą i walczy o swoją miłość, którą niewątpliwie jest walka.
– Pytanie tylko, czy zdrowie i neurologia pozwolą mu na walki na trochę wyższym poziomie. Dopóki będzie walczył, to zawsze będę jego kibicem. Ale za każdym razem, gdy będą go widział wychodzącego do ringu, lub klatki, to będę się o niego bał.
Źródło: pogongu.pl
- Wrzosek zdziwiony sporem Pudzianowskiego z KSW: Nigdy nie słyszałem, żeby komuś kasę zalegali [WIDEO]
- Kanarek wraca po kolejny nokaut! Marek Antosiewicz zawalczy na GROMDA 23
- Walki Parnasse’a tylko we Francji. Dyrektor sportowy KSW szczerze o sytuacji mistrza
- „Magister od lekcji pokory” na GROMDA 23! Siwollo wraca do gry
- Freak fighty uratowały FEN. Jóźwiak: Jesteśmy w Canal+ dzięki Prime Show MMA