Jan Błachowicz wrócił już z Las Vegas po UFC 282, choć bez pasa mistrzowskiego. „Cieszyński Książę” wypowiedział się już na temat przyszłości, a konkretniej – kolejnej walki.
W walce wieczoru gali w Las Vegas Cieszynianin zmierzył się z Rosjaninem, Magomedem Ankalaevem. Początkowo miał to być jedynie eliminator, jednak przez kontuzję Jiri Prochazka zawakował tytuł, który znalazł się w stawce tego zestawienia. Błachowicz znakomicie pracował low kickami, których efekt było widać w postaci coraz większego zaczerwienienia na nodze Rosjanina. Ten zdecydowanie przeważał zapasami.
Ostatecznie żaden z fighterów nie zakończył tego starcia przed czasem. Potrzebni byli sędziowie, a każdy z nich punktował inaczej. Koniec końców pojedynek zakończył się niejednogłośnym remisem, a bezkrólewie w kategorii półciężkiej nadal trwa. Prawdopodobnie zakończy się ono na styczniowej gali UFC 283, gdzie Glover Teixeira spotka się w mistrzowskiej walce z Jamahallem Hillem.
Co dalej z Błachowiczem? Janek zabrał głos!
Świeżo po powrocie do kraju „Cieszyński Książę”, jeszcze na lotnisku, udzielił wywiadu portalowi In The Cage. Nie mogło zabraknąć oczywiście tematu ogłoszonego przez Danę White’a pojedynku o pas mistrzowski, ale Janek powtórzył to, co po gali mówił w innym z wywiadów: show must go on. Przyznał też, że nawet, gdyby pokonał Dagestańczyka i został championem, to i tak nie byłby w stanie wystąpić w styczniu.
Pytanie zatem, co dalej z Błachowiczem? Polak zajmuje 3. lokatę dywizji półciężkiej, tuż za plecami Glovera Teixeiry i Jiriego Prochazki, a w ostatnich starciach zaliczył porażkę, wygraną i remis. Janek jest realistą i wie, jaki pojedynek powinien teraz stoczyć:
– Rewanż z Anakalaevem jest dla mnie najbardziej logiczny, ale… ja chcę zrobić taką walkę, która mnie nie oddali od walki o pas. Wiem, że ja nie dostanę teraz title shota, więc chcę zrobić taką walkę, która mnie tylko do tego do tego przybliży.
„Cieszyński Książę” przyznał też, że nie będzie brał jakiejkolwiek walki, byle tylko pozostać aktywnym. Błachowicz zdaje sobie sprawę z upływającego czasu, jak i swojej pozycji. Cel wciąż pozostaje ten sam – sprowadzić pas mistrzowski z powrotem do Polski.
– Jeżeli to ma być walka, która mi nic nie da – już nie będę patrzył w tych kategoriach. To już nie jest ten Janek, który wiesz, akceptuje wszystko jak leci. Już nie mam na to czasu, sorry. Robię się coraz starszy, za 2 miesiące 4 dychy… więc muszę brać takie walki w tym momencie, które dadzą mi to, do czego się chcę zbliżyć, czyli do walki o pas więc nie będę brał walk, które mnie nie zbliżą.
W najbliższą sobotę odbędzie się gala XTB KSW 77, gdzie w walce wieczoru Mariusz Pudzianowski spotka się z Mamedem Khalidovem transmitowana będzie tylko i wyłącznie w Viaplay. Cena za miesięczny dostęp to tylko 34,99 zł. Wykupując pakiet otrzymujesz dostęp do licznych wydarzeń sportowych NA ŻYWO, a w tym między innymi wszystkie mecze Premier League, czy Bundesligi! W ofercie znajduje się też wiele filmów, seriali i programów rozrywkowych.
-> Kup dostęp do KSW 77: Pudzian vs Mamed
Bilety na ostatnią galę KSW w tym roku zostały wyprzedane w zawrotnym tempie. Walkę Pudzian vs Khalidov obejrzysz na żywo tutaj. Rejestracja zajmuje zaledwie minutę.