Artur Szpilka przed walką Błachowicza z Guskovem: Jak ja z nim sparuje, to potem nokautuje

Artur Szpilka żartobliwie wziął na siebie odpowiedzialność za wynik najbliższej walki Jana Błachowicza.

Artur Szpilka i Jan Błachowicz znów szykują się do swoich walk w Warszawskim Centrum Atletyki. „Szpila” wróci do klatki 20 grudnia, mierząc się z najtrudniejszym rywalem w karierze MMA — Michalem Martinkiem. Z kolei dwa tygodnie wcześniej, na gali UFC, były mistrz wagi półciężkiej Jan Błachowicz stanie naprzeciw brutalnie kończącego walki Bogdana Guskova.

Szpilka: „Jak z Jankiem sparuję, to nokautuje. Jak nie, przegrywa”

Dla Błachowicza będzie to drugi występ po powrocie po operacjach barków. Polak znów znajduje się w roli zawodnika, który może zostać przetestowany przez groźnego pretendenta. Szpilka jednak jest pewny, że o wynik kibice mogą być spokojni i to dzięki… niemu.

Powiem ci taką ciekawostkę, że zawsze jak sparuję z Jankiem, to on potem nokautuje rywali, a jak mnie nie ma na sparingach, to Janek przegrywa – powiedział „Szpila” w rozmowie z Super Expressem. – Na szczęście teraz sparuję, co prawda z innej pozycji, bo ten Guskov rzuca sierpami, ale najważniejsze, że jestem. O wynik walki można być więc spokojnym – dodał ze śmiechem Artur.

Bogdan Guskov ma za sobą pięć występów w UFC — po porażce w debiucie wygrał cztery starcia, wszystkie przed czasem, w tym trzy przez nokaut. Błachowicz natomiast czeka na zwycięstwo od 2022 roku, kiedy to pokonał Aleksandara Rakicia po kontuzji rywala. Trzy kolejne walki — z Magomedem Ankalaevem, Alexem Pereirą i Carlosem Ulbergiem — rozstrzygały się po wyrównanych bojach, lecz ostatecznie Polak zanotował remis oraz dwa niepowodzenia na kartach sędziowskich.