Arkadiusz Wrzosek skomentował zachowanie Marcina Najmana. „El Testosteron” zdecydowanie więcej pokazuje poza klatką, niż w niej, czego dowodem może być ostatni pojedynek.
Walką wieczoru Clout MMA 1 było starcie Najman vs Fonfara. Mieszkający na stałe w USA „Polski Książę” jest wielkim kibicem Legii Warszawa i doskonale zna się z zawodowymi fighterami wspierającymi ten klub. W jego narożniku znalazł się między innymi Arkadiusz Wrzosek.
Main event potoczył się błyskawicznie. O ile „El Testosteron” rzucił się na byłego mistrza świata w boksie z prawdziwą cepeliadą i nawet go naruszył, o tyle zaraz wylądował na plecach. Najman ruszył po nogę Fonfary, który zaraz znalazł się z góry i zasypał ciosami zmuszając arbitra do przerwania pojedynku po 16 sekundach.
Arkadiusz Wrzosek, który pomagał „Polskiemu Księciu” w przygotowaniach, pojawił się w studio Fansportu.pl, gdzie nie mogło zabraknąć wątku „El Testosterona”. Przeprowadzający wywiad Michał Tuszyński zwrócił uwagę, że Marcin niezwykle długo i szczegółowo analizował później przed mediami 16-sekundowe starcie. Zdaniem kick-boksera to właśnie jest „praca” Najmana.
– To jest ta różnica, między galami tak zwanymi 'freakowymi’, a normalnymi, bo ci zawodnicy muszą to robić. Myślę, że Marcin Najman bardziej udzielał tych wywiadów, bo to jest jego praca. Jego praca nie jest w klatce, tylko poza klatką i musiał swoje pogadać.
Cały wywiad z Arkadiuszem Wrzoskiem obejrzysz -> TUTAJ.