Minęło już kilka dni od wielkiej gali w Las Vegas, gdzie w ringu zobaczyliśmy również Polaka. Adam Kownacki przystąpił do rewanżu z Robertem Heleniusem i niestety musiał uznać wyższość rywala, który pokazał kompletną dominację nie dając żadnych szans Kownackiemu. Andrzej Wasilewski skomentował kilka godzin po walce ten jednostronny pojedynek. Promotor stwierdził wówczas, że pięściarz mógłby już zakończyć swoją karierę. Teraz w obszernym wywiadzie dla Sportowe Fakty WP powiedział „kilka” słów więcej.
„Babyface” na gali w Las Vegas stoczył 22 pojedynek w karierze. Pięściarz był niepokonany przez 20 walk z rzędu. Porażkę poniósł dopiero w 2020 roku, kiedy to po raz pierwszy zmierzył się z Robertem Heleniusem. Fin zwyciężył starcie przez TKO w 4 rundzie.
10 października odbył się rewanżowy pojedynek. Polak był według bukmacherów faworytem i wyszedł do walki w najlepszej formie fizycznej w karierze. Starcie ponownie zakończyło się przed czasem, tym razem w 6 rundzie. Nie obyło się bez kontrowersji.
Początkowo wydawało się, że Polak został zdyskwalifikowany po ciosie poniżej pasa. Po chwili jednak ostateczny werdykt to przegrana przez techniczną decyzję sędziego, która została podjęta z powodu kontuzji oka Kownackiego.
Co ciekawe, Polak na kartach przegrał wszystkie rundy. Po pięciu odsłonach sędziowie punktowali 50-44 dla Heleniusa.
Po porażce Adam Kownacki wrzucił na swojego Twittera zdjęcie ze szpitala i wyjaśnienie, że od pierwszej rundy nie widział na jedno oko – „Od 1 rundy nic nie widziałem, myślałem, że jaja ma trochę niżej.”
Drugą z rzędu porażkę Polaka skomentował promotor Andrzej Wasilewski, który na swoim Twitterze napisał – „Mam nadzieję, że Adam, absolutnie skromny i przesympatyczny facet odłożył kasę i zakończy karierę. Z tym stylem, po 2 walkach z H już chyba starczy.„
Mam nadzieje ze Adam, absolutnie skromny i przesymptyczny facet odlozyl kase i zakonczy kariere. Z tym stylem, po 2 walkach z H juz chyba starczy.
— A. Wasilewski (@boxingfun) October 10, 2021
Promotor Wasilewski udzielił wywiadu dla portalu Sportowe Fakty WP, w którym obszernie poruszył kwestię kariery Kownackiego.
Wasilewski powiedział, że nie spodziewał się takiego ruchu ze strony Polaka i chęci natychmiastowego rewanżu. – „W ogóle byłem zaskoczony faktem, że Kownacki zgodził się na konfrontacje z Finem. Kompletnie nie rozumiałem tego zestawienia już przed pierwszym starciem (…) bałem się, że Fin okaże się dla Polaka stylistycznym koszmarem. Helenius zawsze potrafił kontrować… i walczyć do tyłu. Kownacki nie walczył z tego typu zawodnikami i stało się to, czego się obawiałem. Jest takie powiedzenie, że styl robi walkę. I to właśnie mogliśmy zaobserwować w Las Vegas. Obawiam się, że na 10 walk z Heleniusem, Kownacki przegrałby wszystkie„. – stwierdził promotor w rozmowie z portalem Sportowe Fakty WP.
Promotor zaznaczył, że rewanżowe starcie mogłoby zostać odłożone na później, a w międzyczasie Kownacki mógłby przecież stoczyć dwa inne pojedynki na „odbudowanie”. – „Jeśli potraktujemy tę sprawę tylko w kategoriach sportowych, to Kownackiemu należy się ogromny szacunek i wielkie brawa za postawę. Ale jeśli spojrzymy na to wszystko pod kątem biznesowym, to można stwierdzić, że to był szczyt głupoty. Sztab Polaka mógł ten rewanż odłożyć w czasie i stoczyć dwa inne pojedynki, albo całkowicie odpuścić pomysł ponownego starcia z Finem.„
Artur Mazur ze Sportowych Faktów WP spytał oto, jak to możliwe, że Helenius był masakrowany na sparingach przez Artura Szpilkę, który przecież zaliczył nokaut z rąk Kownackiego.
Przypomnijmy, że Szpilka sparował z Heleniusem przed swoją walką z Mariuszem Wachem w 2018 roku.
Wasilewski odpowiedział – „Na tym polega piękno sztuki bokserskiej. Tego nie da się wytłumaczyć na zasadzie: „skoro Kownacki wygrał ze Szpilką, który masakrował na sparingach Heleniusa, to w starciu Kownacki – Helenius górą będzie ten pierwszy”. W boksie jest inaczej. Możemy założyć, że styl walki Kownackiego jest koszmarem dla Szpilki. Ale z drugiej strony podejrzewam, że „Szpila” znokautowałby Heleniusa błyskawicznie. Pod warunkiem oczywiście, że byłby w szczycie swojej formy. Taki jest boks.” – zakończył.
Źródło: SportoweFaktyWP