Tomasz Adamek już niebawem skrzyżuje rękawice z Mamedem Khalidovem w formule bokserskiej. „Góral” w rozmowie ze stroną KSW przyznał, że liczy na świetny doping i kapitalną walkę.
Choć wielu spodziewało się, że do tego pojedynku nigdy nie dojdzie, na KSW Epic zobaczymy historyczną walkę. Tomasz Adamek powraca na ostatnie pojedynki w karierze, a w Gliwicach czeka go spotkanie z Mamedem Khalidvoem.
Popularny „Góral” w trakcie kariery stoczył blisko 60 zawodowych pojedynków, z których ponad 50 wygrał. Był też posiadaczem pasów IBF, IBO oraz WBC w dwóch różnych kategoriach wagowych. Adamek to jeden z najpopularniejszych polskich pięściarzy, który zawsze skupiał duże grono kibiców. Tomasz ma nadzieję, że tym razem również będzie miało to miejsce.
– Mam nadzieję, że kibice dopiszą i przed telewizorami, i w hali. Zrobimy świetne widowisko. Przecież o to chodzi. Walczymy dla kibiców. Będą emocje, będzie doping. Zawsze powtarzam, że gdyby się walczyło nudno, nie byłoby widowiska i kibice by się nie cieszyli. A jak jest piękna walka, pojawiają się następne. Tak działa ten sport. Na pewno górale dojadą. Myślę, że ludzie zjadą się z całej Polski, od Olsztyna, aż po Zakopane. Przyjadą nas dopingować i to właśnie są te emocje, która widzimy na hali. Gdy ludzie dopingują, krzyczą, jest zachęta do walki, aby pokazywać, że można rywalizować mimo wieku, pokazywać piękno sztuk walki, i o to chodzi.
Choć „Góral” jest starszy o 4 lata od Mameda, to zdecydowanie będzie przemawiać za nim formuła walki. Dla Khalidova będzie to debiut w boksie. Tomasz Adamek liczy na efektowną walkę, ale jest przekonany, że jeden z jego atutów może zdecydowanie przeważyć szalę zwycięstwa.
– W boksie nie chodzi o to, żeby się bić, tylko o unikanie i zadawanie ciosów. To jest cała finezja boksu. Mam nadzieję, że stworzymy świetne widowisko z Mamedem i kibice na końcu będą nam bić brawo. Moim atutem jest szybkość i to, że wszystko widzę. Jeżeli jest szybkość, nikt mnie nie pokona. Wpadki oczywiście zdarzają się najlepszym. Taki jest sport. Gdy nie masz dnia, musisz uznać wyższość przeciwnika i przegrywasz.
– W tym sporcie nie ma nic za darmo. Jeżeli nie przepracujesz wszystkiego na treningu, to dostaniesz po głowie, a głowa jest jedna. Trzeba więc iść na salę, ciężko pracować i z pomocą Bożą dochodzić do sukcesu. Nie jest to łatwe, nie każdemu się udaje. Mi się udało. Zrobiłem wiele dla polskiego sportu. Wchodząc do ringu zawsze musisz czuć, że jesteś silny i że wchodzisz po zwycięstwo.