W katowickim sądzie właśnie ogłoszono wyroki w sprawie grupy przestępczej Psycho Fans. Skazany został m.in. czołowy zawodnik kategorii ciężkiej.
Adam W. ps. „Siwy” to fighter z rekordem 11-2, który ma na swoim koncie trzy starcia dla organizacji UFC. Pokonał Anthonego Hamilton oraz efektowną omoplatą poddał Arjana Bhullara. Przegrał jedynie z Marcosem Rogerio de Limą. Niestety nie zobaczyliśmy więcej jego starć w oktagonie, gdyż 30 stycznia 2019 roku został zatrzymany przez CBŚP.
W ręce policji wpadło wówczas 9 osób, którym postawiono zarzuty udziału w grupie przestępczej, handlu narkotykami i udziału w ustawkach. Adam W. wraz z innymi podejrzanymi trafił do aresztu, z którego wyszedł dopiero pod koniec października 2020 roku.
Po wyjściu na wolność okazało się, że wygasł jego kontrakt z UFC i od tamtego momentu stoczył tylko jeden pojedynek we wrześniu 2022 roku, w którym przed czasem pokonał Oli Thompsona. Teraz „Siwy” stanął przed sądem i usłyszał wyrok.
Adam W. usłyszał wyrok
W sprawie Psycho Fans aż 46 osób zasiadło na ławie oskarżonych. Odpowiedzieli oni za handel narkotykami, napady, włamania, czy udział w ustawkach i atakach na innych kibiców oraz brutalne pobicia. W katowickim sądzie 15 czerwca rozpoczęło się ogłaszanie wyroków.
Rozbicie gangu i skazanie oskarżonych było możliwe dzięki współpracy członków grupy z prokuraturą. Aż sześć osób zdecydowało się zeznawać przeciwko swoim kolegom. Wśród nich znaleźli się Maciej S. ps. „Maciuś”, Łukasz B. ps. „Baluś”, Dawid T. ps. „Dudi”, Dawid W. ps. „Dawo”, Marek K. ps. „Celebryta” oraz Rafał B. ps. „Bojar”.
Na podstawie ich zeznań sąd wydał wyroki. Najsurowsze kary usłyszeli liderzy Psycho Fans. Maciej M. ps. „Maślak” został skazany na 12 lat więzienia, a Łukasz L. ps. „Lucky” na 15 lat pozbawienia wolności. Wyrok usłyszał też m.in. Kajetan B. ps. „Kajo”, który trafi do więzienia na 11 lat za pobicie ze skutkiem śmiertelnym Dariusza Pastora z Torcidy.
Natomiast Adam W. ps. „Siwy” będący zawodnikiem MMA Attack został skazany na 3 lata pozbawienia wolności. Nie przyznaje się jednak do winy. Jeszcze w 2019 roku, kiedy stanął przed sądem zaprzeczył wszystkim zarzutom.
Próbował przekonać sąd, że nie należał do grupy przestępczej, nie handlował narkotykami, ani też nie brał udziału w atakach na chuliganów innych ekip:
– Nigdy nie ukrywałem, że jestem kibicem Ruchu Chorzów. Kiedy kibicowałem i trenowałem MMA, poznałem niektórych współoskarżonych, jednak w mojej ocenie nie czyni mnie to członkiem grupy przestępczej. Te znajomości traktowałem indywidualnie i luźno, głównie przy okazji meczów oraz treningów.
Tłumaczył, że może być błędnie uważany za członka grupy ze względu na to, że regularnie trenował z innym zawodnikiem MMA „Maciusiem”, który odgrywał ważną rolę w szeregach Psycho Fans:
– Przez wzgląd na nasze wspólne zainteresowania, czyli sztuki walki, spędzałem z nim bardzo dużo czasu, nawet kilka godzin dziennie. Patrząc teraz na to, jaką funkcję pełnił w grupie, to mogę podejrzewać, że w oczach wielu osób byłem uznawany za członka Psycho Fans. Jednakże w swoich wyjaśnieniach z kwietnia tego roku Maciej S. przyznaje, że za członka grupy mnie nie uważa.
Natomiast tak skomentował zeznania świadków, którzy usłyszeli jedynie wyroki w zawieszeniu – Oskarżeni są świadomi art. 60 i zdają sobie sprawę, że im więcej osób pomówią, tym mniejszą dostaną karę. To tyle. W mojej ocenie są oni po prostu bandytami, którzy usiłują się wybielić moim kosztem.
Źródło: Wyborcza.pl