Zatyka zniesmaczony zachowaniem promotora: „Tania reklama naszym kosztem”

Henryk Zatyka, o którym zrobiło się głośno pod koniec minionego roku, jest zniesmaczony tym, jak rozwinęła się historia zza kulis gali Babilon MMA 50.

Henryk Zatyka w przeszłości pięciokrotnie mierzył się w ringu z Andrzejem Gołotą, który za każdym razem zwyciężał na punkty. Popularny „Andrew” to oczywiście jeden z najpopularniejszych polskich pięściarzy w historii. 56-letni obecnie były bokser rywalizował w wadze ciężkiej z takimi nazwiskami, jak Riddick Bowe, Lennox Lewis, czy Mike Tyson.

Gołota zakończył karierę z 41. zawodowymi zwycięstwami w ringu. Aż 33. rywali nokautował, a kolejny takowy rzekomo miał miejsce na grudniowej gali Babilon MMA 50.

Henryk Zatyka: Tania reklama naszym kosztem

Rodzime media branżowe w mig obiegła informacja o rzekomej bójce, jaka miała mieć miejsce za kulisami jubileuszowej gali. Tomasz Babiloński przekazał w rozmowie z WP Sportowe Fakty, że Zatyka miał szepnąć coś „Andrew”, co wywołało taką agresywną reakcję. Gołota miał wystrzelić prawym sierpem, który posłał dawnego oponenta na podłogę.

Informacje te dementował już sam „Andrew”. Głos zabrał też druga ze stron w rozmowie z Faktem.

Andrzej próbował mnie uderzyć, ale się uchyliłem i na tym się skończyło. Gołota ma bardzo znane nazwisko, więc nieprawdziwa informacja o bójce dodała kolorytu i sensacji całej gali. Naszym kosztem – powiedział Zatyka.

Emerytowany pięściarz nie ukrywa też, że jest zniesmaczony tym, że wszystko zostało rozdmuchane i kosztem jego, oraz Andrzeja Gołoty zrobiono sobie reklamę:

Tania reklama Babilońskiego była nie w porządku wobec Andrzeja i mnie – dodał.