Artur Szpilka w szczerym wywiadzie opowiedział o swoich problemach. Zachęcił wszystkich, aby w razie podobnej sytuacji nie bali się skorzystać z pomocy.
Były pięściarz miał w swojej bokserskiej karierze wiele wzlotów i upadków. Jak sam przyznał w rozmowie na Kanale Sportowym, po raz pierwszy myślał o samobójstwie, kiedy to poniósł głośną porażkę z Łukaszem Różańskim.
Aktualny mistrz świata znokautował „Szpilę” już w pierwszej odsłonie, dodatkowo Artur doznał kontuzji, przez którą musiał przejść operację. Była to jego ostatnia walka w boksie, po której zdecydował się przejść do MMA.
Zawodnikowi KSW pomógł jednak psycholog, do którego udał się ze swoimi problemami. Szpilka przyznał, że dzięki niemu wszystko się odmieniło:
– Powiem wam tak szczerze: pierwszy raz skręcałem sznur po tej porażce. Tam były takie okoliczności przed walką, że nienawidzę przez to ludzi z boksu. Ja poszedłem do psychologa z tego powodu. Nie mogłem znaleźć sobie miejsca. Nie panowałem wtedy, budziłem się o czwartej w nocy. To były najgorsze chwile w moim życiu.
– To była dla mnie najcięższa chwila. Zatrzymałem się, że uwierz, że miałem wtedy dwa razy skręcony sznur. Nie wiem z jakiego powodu. Płakałem, ja płakałem. Opowiem o tym ludziom, dlatego że jakby ktoś kiedyś miał takie głupie pomysły, żeby poszedł do psychologa. Wiele osób nawet nie wie, jak to jest ważne. A psycholog powiedział mi jeden punkt myślenia, który zmienił wszystko.