Arkadiusz Wrzosek zabrał głos w sprawie Phila de Friesa. Wyjaśnia, jak trzeba walczyć przeciwko mistrzowi.
Od pewnego czasu reprezentant Uniq Fight Club jest stawiany w roli przyszłego pretendenta do mistrzowskiego pasa. Dotychczas zwyciężył wszystkie pięć pojedynków i aktualnie zajmuje trzecią pozycję w rankingu kategorii ciężkiej.
Wrzosek o walce z De Friesem
Pierwszą lokatę w klasyfikacji zajmuje Darko Stosić, który po ostatniej gali rzucił wyzwanie Polakowi, a ten je przyjął. Jeśli Arkowi udałoby się pokonać takiego rywala, z całą pewnością w kolejnym pojedynku stanąłby do walki o pas.
W wywiadzie dla FANSPORTU TV Wrzosek wypowiedział się na temat takiego zestawienia, a także skomentował drugi pojedynek Serba z Philem de Friesem. Brytyjczyk już w pierwszej rundzie zdemolował pretendenta, który nie podszedł do starcia z odpowiednim planem.
Arek zauważył, że Augusto Sakai pokazał, jak walczyć z championem. Zwrócił uwagę na to, iż przede wszystkim nie można stanąć w miejscu. Zdaniem Polaka Phil zaczyna się gubić, kiedy jego oponent jest cały czas w ruchu i uniemożliwia sprowadzenie czy klincz.
– Totalnie nie wyciągnął wniosków z walki Phila z Sakaiem. Po prostu przed Philem nie można stanąć. Pokazał to Augusto, że trzeba się ruszać. Jak się ruszać, to Phil nie wie za bardzo, co się dzieje, nie umie sobie poradzić.
– Te próby wejścia w klincz może nie były desperackie, ale takie… Nie wiem, jak to wytłumaczyć nie zawodnikowi, ale były na siłę, nie z luzu, bez timingu, bo Augusto dobrze go rozbijał z dystansu. Im bardziej Phil chciał złapać, tym gorzej szło. Nie dawał Philowi się rozpędzić, nie dał się zamykać, przygotować wjazdu w klincz.