W ostatnim czasie niemałe zamieszanie zrobiło się wokół organizacji KSW, która ucina wszelakie powiązania ze światem freak fightów.
Efektem tych działań były dwa głośne medialnie rozstania, choć w jednym przypadku można powiedzieć, że prawdopodobnie tylko tymczasowe. Sędzia Piotr Jarosz wciąż może wrócić, o czym mówił Martin Lewandowski. Współwłaściciel KSW dał jednak jasno do zrozumienia, że komentator Maciej Turski ma zamknięte drzwi do jego organizacji.
Wszystko w związku z tym, że obaj za bardzo kojarzeni są ze światem freak fightów, a konkretniej FAME. „Hiena” również tam relacjonował gale na mikrofonie, a Jarosz często pojawiał się w klatce – choć warto zaznaczyć, że o wiele częściej fani mogli go zobaczyć na zawodowej scenie.
Marcin Wrzosek o działaniach KSW
Ostatnie ruchy KSW były szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Wielu fanom nie podoba się to działanie, gdyż Turski był zdecydowanie wartością dodaną podczas gal. Sędzia Jarosz z kolei uchodzi za jednego z najlepszych „klatkowych” nad Wisłą.
Głos na temat w rozmowie z FANSPORTU TV zabrał też Marcin Wrzosek. Były mistrz KSW porozmawiał z Michałem Tuszyńskim przy okazji konferencji FAME 23. „Polski Zombie” zauważył, czy działania największej sportowej organizacji MMA w naszym kraju są mocno skorelowane z ostatnimi ruchami politycznymi. Rząd pracuje nad rozwiązaniem w celu ograniczenia dostępności freak fightów.
– Trochę się zdziwiłem. Uważam, że to spowodowane ostatnimi ruchami, które politycy wykonują przeciwko freak fightom. To był dobry moment, żeby podłączyć się do tego populistycznego ruchu. Wiadomo, że Martin nie pała zbyt dużą sympatią do freak fightów. To był moment, żeby pozbyć się tych, którzy go drażnili.
Zobacz inne wywiady po konferencji FAME 23.