Patryk Masiaka nie traci czasu i szybko wraca do klatki. Niedawno bił się w Clout MMA, a teraz zawalczy podczas nadchodzącej gali Prime Show MMA 7.
Już w tę sobotę odbędzie się kolejne wydarzenie freakowe. W środę podczas gali nie zabrakło niespodzianek, a jedną z nich było nietypowe dogadanie starcia z udziałem „Wielkiego Bu”. Już wcześniej sugerował, że może wziąć udział w gali, jednak pojawiły się problemy ze znalezieniem rywala.
W trakcie konferencji Masiak postanowił wziąć sprawę w swoje ręce i sam znalazł chętnych na pojedynek. Zwrócił się do ochroniarzy, zaproponował, że może zmierzyć się z dwoma rywalami jednocześnie, a organizacja się na to zgodziła. Więcej szczegółów zdradził w rozmowie dla fansportu.pl:
– Kasjusz to klepnął, więc wydaje mi się, że oficjalnie. Przyjechałem tu, nie mogliśmy się dogadać, albo nazwiska były mocno przesadzone i druga strona chciała pieniądze, albo coś było nie tak. Przyjeżdżając tu, czułem, że przyjechałem na darmo. Jeżeli wyszło tak, że mogę dać zarobić chłopakom dzieciakom na ferie, to wszyscy są wygrani. Prime ma walkę, ja mam walkę, wszyscy zarobią.