Karta UFC 265 wypełniona jest walkami w dywizji koguciej. Taką też zobaczyliśmy po pojedynku Menifield vs. Herman. W oktagonie zmierzą się Drako Rodriguez i Vince Morales.
Runda 1
Obaj zawodnicy zaczynają podskakując naprzeciw siebie i próbując pojedynczych ciosów. Póki co żaden niewiele z nich dosięga rywala. Starszy Morales próbuje zaskoczyć oponenta, ale sam dostaje kontrę. Próby niskich kopnięć tną powietrze, a Rodriguez bardzo spokojnie wyczekuje przeciwnika. Ciosy, które posyła dalekie jednak są od zdjęcia głowy. Morales próbuje dopchnąć oponenta pod siatkę frontalnym kopnięciem, ale Rodriguez dobrze trzyma dystans. Szkoda, że nastawił się na kontrę, bo pojedynek bardzo na tym traci. Vince posyła kombinacje prosty-sierp, która dosięga głowy przeciwnika. Po chwili mocno skrócił dystans i zapiął Drako pod siatką. Nie chce marnować sił i wraca na środek klatki. W ostatnich sekundach lekko ruszył Rodriguez, trafił nawet krótkim hakiem, ale po syrenie fighterzy schodzą na przerwę.
Runda 2
I już na początku drugiej odsłony Morales przewrócił Rodrigueza! Nie mając zdecydowanie dominującej pozycji wrócił jednak do stójki. W końcu pojedynek zaczyna się otwierać, „Vandetta” dużo bliżej podchodzi, co dobrze wpływa na widowisko. „The Great Drakolini” spróbował obalenia, ale został zapięty w klinczu. Młodszy fighter dobrze pracuje, kilkukrotnie – choć na chwilę – sprowadził rywala na matę. Po powrocie „na nogi” widać, że Morales stracił trochę sił. Rodriguez wyczuł to i przy kontrach dużo więcej mocy wkłada w uderzenia. Vince potrafi jednak przyjąć cios, a do tego sam posyła świetne lewe proste. Pod koniec drugiej odsłony młodszy z zawodników dobrze trafił! Pojedynek jednak nie kończy się nokautem, będziemy mieli 3. rundę!
Runda 3
Morales był zdecydowanie aktywniejszym fighterem, ale bardziej widać po nim trudy tej walki. Rodriguez znów na zewnętrznej i wyczekuje kontry, ale „Vandetta” dobrze kiwa. Właśnie dzięki nim skrócił dystans, ale też uniknął ścięcia głowy sierpami „Drakoliniego”. Ten w końcu zaczyna też trafiać swoimi ciosami. Podjął próbę wyhaczenia Moralesa, ale otrzymał podbródkowy. Na 2 minuty przed końcem właśnie straszy z fighterów podjął próbę obalenia, ale także nieskuteczną. Widać już opadające siły i wiele z uderzeń Moralesa przecina powietrze. Rodriguez wygląda, jakby chciał wygrać pojedynek unikami. Ponownie fighterzy uruchomili się w ostatnich 30. sekundach, ale będziemy mieli kolejną tego wieczoru decyzję!