Nie milkną echa wczorajszej walki, pomiędzy Mateuszem Kubiszynem, a Denisem Załęckim. Po pełnych trzech rundach o werdykcie zadecydowali sędziowie, którzy wypunktowali jednogłośne zwycięstwo „Don Diego”. Torunianin nie był zadowolony z przebiegu walki, a konkretnie trzeciej rundy, w której Kubiszyn cofał się do tyłu i chciał uniknąć niepotrzebnej wymiany ciosów wiedząc, że wygrywa na kartach punktowych.
Kibice byli pozytywnie zaskoczeni faktem, że Załęcki podał rękę Kubiszynowi oddając mu szacunek za sportową walkę. Mistrz walk na gołe pięści również powiedział, że szanuje Załęckiego, który zrobił ogromny progres i zawodnicy mogli pokazać fanom prawdziwe sportowe show.
Po pojedynku do klatki wbiegł wypełniony radością Piotr Szeliga, który po chwili podszedł do Denisa Załęckiego i wymienił z nim kilka zdań. W rozmowie z mediami zaznaczył, że może zawalczyć z Załęckim i daliby z pewnością dobry pojedynek.
WIDEO:
„To nie było nic niemiłego. Mieliśmy ze sobą sprawę do wyjaśnienia i wyjaśniliśmy sobie ją w szatni i jest już wszystko w porządku. Podszedłem do niego normalnie, przyjaciółmi nie jesteśmy ale kolegami jak najbardziej. Ale coś jeszcze powiem. To nie znaczy,że nie będzie walki. To, że mamy normalny stosunek do siebie to nie znaczy, że nie możemy razem zawalczyć. Możemy zawalczyć i dać naprawdę dobry pojedynek„
Pierwsze słowa Denisa Załęckiego po walce:
Rozmowa z Don Diego: