Za nami Rundki, podczas których do studia zadzwonił Patryk Tołkaczewski znany jako „Gleba”. Miał on szansę na konfrontację z Mateuszem Kubiszynem, do której nie doszło podczas ostatniej konferencji.
„Gleba” nie ukrywa, że bardzo zależy mu na pojedynku z „Don Diego”, jednak jak się okazuje, miał już szansę na takie zestawienie, ale finalnie do niego nie doszło. Najpierw szef GROMDY zdradził, że chciał zorganizować pojedynek Kubiszyn vs Tołkaczewski.
– Miała być walka Kubiszyna z Glebą i ze względu na to, że Patryk nie chciał wypełnić jednej formalności. Rozmawiał z prawnikiem GROMDY i wystarczyło tylko dopełnić formalności i walka by była. Gleba tego nie zrobił i walki nie ma.
Telefon do studia High League
Teraz podczas telefonu do studia High League w trakcie wczorajszych Rundek okazało się, że „Gleba” ponownie nie przyjął walki. Miało do niej dojść na najbliższej gali w grudniu, ale finalnie Tołkaczewskiego zastąpił Damian Janikowski, mimo że zawodnicy mieli dogadać się na limit wagowy, który wcześniej był problemem.
Co ciekawe, „Gleba” zapytany, dlaczego nie przyjął starcia. przyznał – Z wiadomych przyczyn, wszyscy wszystko wiedzą, tylko nie ty – Dalej jednak dopytywany dodał – Są rzeczy, o których nie mogę mówić.
Następnie ze strony „Don Diego” padło stwierdzenie, że niedoszłemu rywalowi po prostu nie odpowiadała oferta, jaką złożyła federacja. Wyjaśnił, że „Gleba” miał szansę na walkę w High League, jednak jej nie wykorzystał, a kolejnej okazji do pojedynku w organizacji freakowej już nie będzie.
– Nie dostaniesz walki ode mnie na High League. Ten pociąg odjechał. Ten pociąg dla ciebie odjechał – stwierdził „Don Diego” – (…) Nie ty tutaj decydujesz.
Jedyna szansa na starcie Kubiszyna z „Glebą” jest w GROMDZIE. Tołkaczewski musi jednak pokonać jeszcze kilku rywali. „Don Diego” aktualnie będzie bił się o miano mistrza organizacji ze zwycięzcami wielkich finałów, natomiast „Gleba” ma dopiero za sobą wygrany turniej.
– Zapraszam do GROMDY. Nie będziesz ze mną walczył w High League. Nie dam ci tej walki. Po prostu nie dam ci tej walki. Ja muszę wyrazić zgodę. Kolejny będzie mieć syndrom Don Diego. Już jeden ma i drugi będzie mieć.
Całą rozmowę znajdziesz poniżej: