Na wczorajszej gali KSW 75 doszło do niemałej kontrowersji w co-main evencie. Daniel Omielańczuk przyjął sporo ciosów od Michala Martinka, który bardzo taktycznie podszedł do walki… Ale ostatecznie ją przegrał.
Michal Martinek zdecydowanie przeważał polskiego ciężkiego wzrostem i zasięgiem. Po wygranej walce z Filipem Stawowym sprzed kilku miesięcy nietrudno było się domyśleć, że zastosuje podobną taktykę. „Czarnobrody” skrupulatnie punktował Omielańczuka, który miał kilka swoich zrywów, po których naruszył Czecha.
Koniec końców jednak obraz walki się nie zmienił. Martinek kąsał prostym, okazjonalnie dokładając też kopnięcie na nogę, czy korpus. Po 15 minutach zdawało się, że to właśnie jego ręka powędruje w górę, a sędziowie będą jednogłośni. Werdykt okazał się zgoła inny. Arbitrzy byli niejednomyślni i punktowali 29-28, 29-28 i 27-30… na korzyść Daniela Omielańczuka.
Ta decyzja rozzłościła trenera Ankosu MMA Poznań, gdzie trenuje „Czarnorody”. Andrzej Kościelski w rozmowie z MMA Rocks, powiedział, że zrobi wszystko, by jeden z arbitrów nie punktował pojedynków jego podopiecznych.
– Po raz kolejny sędzia Porębski… sędziuje za każdym razem źle dla zawodników Ankosu. Mimo, że wygrywają, zawsze jest tam coś z nim nie tak. Dlatego będę wnosił taką petycję dla zawodników Ankosu, wyjdę z taką petycją, żeby był zakaz, aby sędzia o takim nazwisku nigdy nie sędziował moich zawodników.
Obiekcje na temat punktacji wyraził też jeden z właścicieli KSW, Maciej Kawulski. Trener Kościelski zapowiedział, że złożą protest o zmianę wyniku. Zarzucił też arbitrom, że ci mimo doświadczenia nie zauważyli, że Martinek podkręcał przeciwnika do szarży.
– Myślę, że na pewno protest złożymy. Tym bardziej, jak słyszeliście tutaj, Maciej Kawulski przed chwilą szedł i obiektywnie stwierdził, że wygrał zdecydowanie Michal Martinek. Myślę, że wygrał nawet trzy rundy. Jeden sędzia się nie pomylił. Jeśli ktoś dałby Danielowi środkową rundę, bo Michal dwa razy zatańczył – Michal ma taki styl, że często podkręca przeciwnika i udaje, że dostaje jakieś ciosy. Sędziowie na tyle powinni być bystrzy, jak długo sędziują, żeby zobaczyć kiedy zawodnik udaje, a kiedy cios naprawdę dochodzi i gdzieś coś się dzieje temu zawodnikowi. Dobrze, że trochę ochłonąłem…
Szkoleniowiec Ankosu MMA między walką, a wywiadem przejrzał portale branżowe by upewnić się, że tylko arbitrzy widzą ten pojedynek inaczej. Otrzymał też masę prywatnych wiadomości zapewne obrażających pracę sędziów ringowych, ale i federacji, w której to Kościelski stanął obronie. Przyznał też, że choć zna prywatnie Omielańczuka i go lubi, to nie powinien tej walki wygrać.
– Dostałem już ze 100 smsów takich nie dobrze mówiących na temat sędziów i samego KSW, gdzie sędzia robi gafę nie powinno się tam na KSW mówić… ale zdążyłem wejść do szatni i przeczytać różnego rodzaju portale. I tam poo 100 komentarzy jest i nie widziałem ani jednego, która mówi, że Daniel wygrał. Daniel to mój dobry kolega… ciężko przeciwko Danielowi to mówić, ale tego nie wygrał.