Tomasz Adamek nie wróci do FAME. Mateusz Borek komentuje

Reprezentujący interesy Tomasza Adamka Mateusz Borek skomentował przyszłość pięściarza.

Popularny „Góral” ma na koncie 59 zawodowych pojedynków w ringu, z których zwyciężył w 53. Sięgał też w przeszłości po pasy IBF i IBO w wadze junior ciężkiej oraz tytuł WBC w wadze półciężkiej. Mierzył się ze śmietanką światowej sceny szermierki na pięści, a w tym między innymi z Witalijem Kliczką, czy Andrzejem Gołotą.

Wielu zaskoczyła informacja, gdy Tomasz Adamek wszedł do klatki FAME, gdzie został ogłoszony nowym zawodnikiem federacji. Pięściarz nigdy nie ukrywał, że jeżeli „dudki” będą się zgadzały, to będzie walczył. Ze starcia na starcie udowadniał też, że ma „to coś”.

Co dalej z Tomaszem Adamkiem?

Łącznie po powrocie Adamek stoczył 3 pojedynki w swej koronnej dyscyplinie. Wszystkie też wygrał – z Mamedem Khalidovem w wyniku kontuzji rywala, a następnie z „Bandurą” i „Don Kasjo” przez decyzje sędziowskie.

Później pytany o kolejne walki mówił wprost, że na dystansach freakowych może się bić jeszcze kilka lat. Martin Lewandowski w swoich wywiadach jasno dawał do zrozumienia, że w jego organizacji Tomasz Adamek nie ma czego szukać.

Czy zatem „Góral” ponownie wróci do klatki FAME? Odpowiedź brzmi: nie. Głos w tym temacie zabrał reprezentujący interesy pięściarza Mateusz Borek. W rozmowie z Super Expressem przyznał wprost, że Adamek nie mógłby liczyć na takie pieniądze, jak wcześniej. Zaznaczył jednak przy tym, że nie ma żadnej złej krwi.

Po pierwsze FAME teraz płaci już zdecydowanie mniej, bo ktoś zaczął racjonalnie przeglądać kosztorysy i gaże zawodników za walki, a po drugie ja nie mam w ogóle o to pretensji, bo podpisaliśmy kontrakt na dwie walki.

FAME wiedział, że nazwisko Adamek waży i nazwisko Adamek kosztuje bardzo dużo. My wiedzieliśmy, że ponieważ Adamek kosztuje bardzo dużo, to będzie bardzo trudno znaleźć kolejną walkę na tych zasadach – powiedział Borek, który myśli o zorganizowaniu wydarzenia z „Góralem” w USA.