Szef KSW Martin Lewandowski, który nie ukrywa, że nie po drodze mu z freak fightami, po ostatniej gali wbił szpilkę w federację FAME MMA.
3 czerwca KSW powróciło na Stadion Narodowy i zorganizowało kolejne wydarzenie, które zapisze się na kartach historii polskiego MMA. Była to druga co do wielkości gala w Polsce, gdyż pierwszą edycję Colosseum na żywo oglądało blisko 58 tysięcy kibiców. Tym razem sprzedanych zostało około 50 tysięcy biletów.
Szef KSW wbija szpilkę w FAME
Podczas wydarzenia odbyły się nie tylko emocjonujące pojedynki, ale również Łukasz Jurkowski jako pierwszy zawodnik został wprowadzony do Hall of Fame, czyli Galerii Sław KSW. Organizacja zadbała o odpowiednią oprawę, aby zwycięzca pierwszego turnieju oraz wieloletni komentator nigdy nie zapomniał tego momentu.
Po gali w rozmowie z dziennikarzami Lewandowski poruszył tę kwestię i przy okazji wbił szpilkę w największą polską organizacją freakową. Stwierdził bowiem, że wprowadzeniem Galerii Sław federacja KSW przywróciła prawdziwe znaczenie słowa „fame”:
– To, co się wydarzyło, było super emocjonujące dla „Jurasa” i Jurkowskich. Myślę, że jeszcze fajne jest w tym wszystkim, że chyba tym zabiegiem przywróciliśmy prawdziwe kur*a słowo fame. If you know what i mean. Więc to jest kur*a Hall of Fame motherfuckers.