Szef GROMDY zdziwiony wygraną Marconia: „Zwycięstwo się należy Muranowi”

Szef organizacji GROMDA, pan Mariusz Grabowski, oglądał w domowym zaciszu wczorajszą galę PRIME 12. Po zakończeniu walki wieczoru nie ukrywał zdziwienia werdyktem.

W main evencie dwunastej gali federacji Prime Show MMA doszło do konfrontacji „Krakena” ze „Starym Muranem”. Ten ostatni na kilkadziesiąt godzin przed walką negocjował kolejne zapisy, by doprecyzować uderzenia głową, które w tym pojedynku były legalne.

Podobnie zresztą jak łokcie, wszak było to Dirty Street Boxing (choć tym razem nikt nie dodawał „bejbe”). Niemniej, jak nietrudno się domyśleć, żadne z tych uderzeń nie padło… ale mogło! Tak, czy owak, kibice zobaczyli pełne 9 minut szermierki na pięści.

Choć na sam koniec wydawało się, że Jacek Murański był aktywniejszy i zyska przychylność sędziów na kartach punktowych, ci orzekli inaczej. To Natan Marcoń zwyciężył niejednogłośną decyzją arbitrów.

Szef GROMDY o walce wieczoru PRIME 12

Galę PRIME 12 oglądał też Mariusz Grabowski, który po jej zakończeniu zabrał głos w swoich social mediach. Szef GROMDY nie ukrywał swojego zaskoczenia wynikiem pojedynku:

– Kochani, powiem szczerze, czekałem do końca na walkę „Murana” z Marconiem. Powiem szczerze, że takiego wałka to dawno nie widziałem – przyznał zadziwiony Grabowski. – Tym bardziej, że 56-letni chłop dawał radę z dwudziesto-paro latkiem.

Dlatego myślę, że… panowie, to zwycięstwo się należy „Muranowi”. I myślę, że jakby jej nie punktował, to i tak by wypunktował dla „Murana” – dodał szef GROMDY, który też przypomniał o zbliżającym się wydarzeniu swojej federacji. – Tyle ode mnie. To nie moja bajka… i pamiętajcie! GROMDA 21 już 30 maja. Zapraszam.

GROMDA 21: Polska siła odbędzie się już za kilka tygodni. Jak dobrze wiadomo, na GROMDZIE jedynym sędzią jest ten w ringu, a panowie walczą do upadłego. Transmisja z gali dostępna będzie wyłącznie w systemie PPV. Limitowana pula biletów dostępna do zakupu na platformie eBilet.