Szef GROMDY po raz ostatni postanowił zabrać głos w sprawie Popka. Mariusz Grabowski ostatecznie zaznaczył, że nie ma co liczyć na powrót rapera do jego organizacji.
Przed kilkoma tygodniami cały Internet żył aferą z głównym udziałem „Popka”. Do sieci trafiły skandaliczne nagrania z udziałem rapera, który zapowiadał obrzydliwe czynności, w tym m. in. kopulację z owczarkami niemieckimi pani lekkich obyczajów. Szef GROMDY natychmiast zareagował odcinając Pawła Mikołajuwa, który był ambasadorem organizacji.
Szef GROMDY kończy sprawę Popka
Mariusz Grabowski niedawno udzielił wywiadu, w którym wypowiedział się o raperze. Jego słowa zostały źle zrozumiane przez niektórych odbiorców, jak np. Marcina Różalskiego. W rozmowie z Michałem Tuszyńskim z kanału Fansportu TV szef GROMDY wyjaśnił swoją wypowiedź i definitywnie zamknął temat Popka:
– Ja chcę być „dobrym” i czasami niepotrzebnie kombinuję. Jeśli chodzi o moje zasady, oświadczenie i „bycie, czy nie Popka w GROMDZIE”, to ja już swoje zdanie powiedziałem. Jeśli chodzi o późniejsze wywiady, powiem szczerze, że sporo ludzi na GROMDZIE zaczęło do mnie podchodzić, nie będę mówił kto, i zaczęło mi tłumaczyć. Ja po prostu tak powiedziałem dlatego, bo niech ten chłop wraca do żywych. Po co kopać leżącego? Powrotu w przypadku GROMDY nie ma.