Robert Karaś znów przyłapany na dopingu! Bezlitośnie zmiażdżony po nieudanych wyjaśnieniach!

Robert Karaś pobił kolejny rekord świata i pozytywnie zaliczył test, ale niestety antydopingowy. ultratriathlonista sam poinformował o kolejnej wpadce, ale nie uniknął lawiny krytyki.

To oczywiście nie pierwsza taka wpadka. Karaś ustanowił nowy rekord świata w 10-krotnym Ironmanie w Rio de Janeiro, ale jego wynik został unieważniony. Robert tłumaczył wówczas, że stosował doping jedynie w trakcie przygotowań do walki w FAME MMA. Już wtedy sporo osób miało wątpliwości co do jego wyjaśnień Freak Fighter został też zawieszony przez Ultra Triathlon Association.

Robert Karaś znów wpadł na dopingu!

Karaś otrzymał szansę na występ w 5-ciokrotnym Ironamanie na Florydzie, gdzie ustanowił kolejny rekord. Trasę pokonał w 60 godzin, 21 minut i 24 sekundy, ale i ten wynik nie zostanie uznany.

Freak fighter sam przekazał na światło dzienne informacje o kolejnej wpadce antydopingowej:

– Otrzymałem informacje z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii. Nie miałem możliwości przeprowadzenia badań antydopingowych przed ostatnim startem w USA. To niedozwolone. Niestety nadal mam w sobie pozostałości po tych substancjach. Nie wiem jeszcze, jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie to jest najważniejsze. Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę teraz ponieść konsekwencje swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną już na zawsze – napisał na swoim Instagramie Robert Karaś.

Sprawie freak fightera postanowił się przyjrzeć Dawid Myśliwiec. Prowadzący kanał Uwaga! Naukowy Bełkot dokonał odpowiednich wyliczeń mocno podważając tłumaczenia Karasia. Zażyte środki nie mogłyby się utrzymać w organizmie 1,5 roku po przyjęciu.

– Robert Karaś przyłapany na dopingu twierdzi, że wykryto u niego pozostałości substancji sprzed 7 miesięcy. Idąc tą logiką jak dziś dostanie biegunki może twierdzić, że to wina gruszek popitych mlekiem w 2019… A tak na serio: Drostanolon, steryd, który u niego wykryto ma okres biologicznego półtrwania w organizmie przy podaniu domięśniowym to ok. 2 dni. Od poprzedniej wpadki jego poziom w organizmie powinien spaść jakieś 1.260.000.000.000.000.000.000.000.000.000 razy.

Próbowałem wyliczyć ile dopingu 18 miesięcy temu musiał wziąć Robert Karaś, żeby dziś został mu w organizmie 1 nanogram drostanolu. Jeżeli jego biologia przypomina ludzką to w lutym zeszłego roku ilość sterydu w jego ciele powinna przekraczać masę Wszechświata.