Norman Parke wraca do Fame MMA, gdzie oprócz najbliższej walki czeka go sporo wyzwań. W jednym z najnowszych wywiadów poruszony został temat ewentualnego rewanżu z Marcinem Wrzoskiem.
Panowie po raz pierwszy mierzyli się w 2019 roku na gali KSW 50, która miała miejsce w Londynie. To właśnie to starcie zagwarantowało Parke’owi trylogię z Mateuszem Gamrotem. Irlandczyk pokonał Marcina Wrzoska niejednogłośną decyzją sędziów.
Teraz obaj znów znaleźli się w tej samej organizacji. „Stormin'” wrócił po kilkunastomiesięcznej banicji i na gali FAME: Reborn zmierzy się z Maciejem Sulęckim. W wywiadzie dla MMA – Bądź na bieżąco poruszony został temat ewentualnego kolejnego spotkania z Wrzoskiem.
– „Polish Zombie”, ten mały grubasek… Ciągle powtarza: „wziąłem walkę z tobą na 2 tygodnie przed galą i skończyło się niejednogłośną decyzją”. To nie ma znaczenia – powiedział Hubertowi Mściwujewskiemu Norman Parke. – Ja też miałem 2 tygodnie. Walczyłem z Borysem [Mańkowskim] z 2-tygodniowum przygotowaniem i skończyło się to jednogłośną decyzją. Niektóry fighterzy sprawiają problemy w klatce. Jak obejrzysz tę walkę raz jeszcze to zobaczysz, że ja napierałem, chciałem wygrać ten pojedynek.
– Walczyliśmy w wadze lekkiej, a mi ciężko ciąć wagę. Może z nim zawalczę… Wiem, że już jest gruby, już ma duży brzuszek. Mogę dać mu rewanż, żaden problem. To byłaby dobra walka dwóch prawdziwych zawodowców.
Rewanż obu panów byłby zapowiedzią świetnego widowiska MMA w pełnej krasie. Na Normana Parke’a w FAME MMA czeka wiele ciekawych wyzwań, a sam Irlandczyk od dawna podszczypuje się w Internecie chociażby z Michałem Pasternakiem.