Mateusz Rębecki zabrał w mediach społecznościowych głos po ostatniej wygranej w UFC. „Rebeasti” odniósł się do krytyki, jaka spadła na niego po przegranej z Diego Ferreirą.
Były mistrz kategorii lekkiej FEN zaliczył znakomite wejście do największej na świecie organizacji MMA. Mateusz Rębecki zaliczył fenomenalny występ przeciwko cięższemu oponentowi na Dana White’s Contender Series, a następnie pokonał trzech rywali.
Niestety noga powinęła mu się w starciu przeciwko Diego Ferreirze. Polak ruszył piecem na Brazylijczyka. który wykorzystał wieloletnie doświadczenie. Przetrwał ciężkie chwile, a następnie znokautował Mateusza w 3. rundzie. Tym samym przerwał kapitalną passę 16. kolejnych zwycięstw Rębeckiego.
Mateusz Rębecki po walce z Orolbaiem
„Rebeasti” powrócił do oktagonu w miniony weekend podczas UFC 308. W Abu Dhabi czekała go potyczka z faworyzowanym Myktybekiem Orolbaiem. Panowie dali fenomenalne show, za które otrzymali bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów za walkę wieczoru.
Mateusz Rębecki skomentował wygraną minionego wieczoru na swoich social mediach. Były mistrz FEN zwrócił uwagę na mankamenty w swojej grze, ale podkreślił, że zawsze daje z siebie wszystko. „Rebeasti” przyznał też, że ciężko mu było w rzadko dla mnie spotykanej sytuacji, kiedy to spadła na niego fala krytyki po przegranej:
– Może zdarzyło mi się wyjść i nie trzymać ciśnienia, może wystrzelałem się w pierwszej rundzie w poprzedniej walce, ale wiem, że zawsze dam z siebie wszystko, dlatego jestem takim twardym sk…wielem. Miałem passę 16. wygranych i wszyscy myśleli, że jestem niepokonany, natomiast po jednej przegranej wszyscy mnie skreślili. Przyznam, że nie było to dla mnie komfortowa sytuacja (bo nowa), ale pomimo tego jestem w stanie dać z siebie wszystko!