
Kolejny Polak ma za sobą debiut w organizacji UFC. Mateusz Rębecki nie pozostawił żadnych wątpliwości i dominował przez trzy rundy.
„Chińczyk” stoczył walkę dla największej federacji na świecie podczas gali UFC Vegas 67, kiedy to zmierzył się z dotychczas niepokonanym Amerykaninem Nickiem Fiore. Rywal po starciu dopisał do bilansu pierwszą porażkę.
Pierwsze słowa Rębeckiego po debiucie w UFC
Od początku starcia widzieliśmy mocne wymiany w stójce, a pod koniec pierwszej odsłony Polak sprowadził rywala do parteru. Podobnie było w kolejnej rundzie, jednak tym razem Rębecki szybciej postanowił obalić przeciwnika. W ostatniej odsłonie obaj byli już mocno zmęczeni, a „Chińczyk” poszedł po kolejne sprowadzenie i tym samym zwyciężył trzecią rundę.
Po pełnym dystansie wynik nie mógł być inny niż jednogłośna decyzję sędziów. Dla Polaka było to 17 zwycięstwo w karierze i dopiero trzecia wygrana przez werdykt.
W klatce po udanym debiucie Rębecki przyznał, że Fiore był znacznie bardziej wytrzymałym rywalem, niż spodziewał się przed walką:
– Jest naprawdę mocnym gościem, nie spodziewałem się tego, jak wytrzymały będzie. Dla mnie to świetna okazja na debiut, chcę pokazać, jak wielkim zawodnikiem MMA jestem i jak widzieliście, pokazałem ducha dla swoich fanów.
Następnie wyraźnie zmęczony dodał, że po pierwszej rundzie musiał zmienić swój plan na walkę i postawił na obalenia, co okazało się skuteczną bronią na Amerykanina:
– Po pierwszej rundzie zmieniłem swój plan, próbowałem sprowadzić go do parteru, bo jestem lepszym grapplerem niż stójkowiczem. Przed walką myślałem inaczej.
Natomiast na swoich social mediach już na spokojnie po walce Rębecki tak skomentował debiut w organizacji UFC:
– Mamy to, chwila luzu i lecimy dalej.
Źródło: Instagram
- Mariusz Pudzianowski w OKTAGON MMA? Dyrektor sportowy KSW komentuje
- Starcie na które czekali fani GROMDY! Zobacz trailer walki BALBOA vs. VASYL [WIDEO]
- Rysiewski skomentował słowa sędziego Jarosza u Szalonego Reportera: „Jak jest taki odważny, to niech powie…”
- Nie-ostatnia walka w karierze Dustina Poiriera? „Gdyby pojawiła się kusząca propozycja…”
- Mateusz Gamrot zakończył przygotowania. Ogromne wsparcie z ATT: „Uwielbiam tego gościa!”