Denis Załęcki zabrał głos po ogłoszeniu pojedynku, jaki stoczy 29 grudnia. „Bad Boy” powróci do klatki na gali Clout MMA 3 i wyjaśni głośny konflikt.
Zawodnik z Torunia ma aktualnie za sobą serię czterech porażek. Przegrał z Mateuszem Kubiszynem, Arturem Szpilką, Pawłem Tyburskim oraz Danielem Omielańczukiem. Ostatnia walka wywołała najwięcej kontrowersji, gdyż po prostu w trakcie pojedynku wyszedł z klatki.
Teraz będzie chciał przerwać słabą serię, jednak czeka go duże wyzwanie. Zmierzy się bowiem z „Wielkim Bu”, który wygrał trzy ostatnie starcia z rzędu. Walka odbędzie się na zasadach K-1 i to właśnie Patryk Masiak jest gigantycznym faworytem.
Całą galą wraz ze wspomnianym pojedynkiem obstawisz wyłącznie u bukmachera Fortuna. Dla nowych użytkowników przygotowano fenomenalną ofertę powitalną. Jeśli jeszcze nie posiadacie konta, czeka na was bonus 30 zł za rejestrację i depozyt oraz 3 zakłady (do 100, 200 oraz 300 zł) bez ryzyka! W przypadku przegranej Fortuna zwróci środki na konto gracza.
Zarejestruj się i odbierz bonus na galę Clout MMA 3
W pierwszym wywiadzie z Antyfakty po ogłoszeniu walki Denis wypowiedział się na temat rywala. Przyznał, że ten dotychczas nie mierzył się on z mocnymi zawodnikami. Dodatkowo zapewnia, że wyciągnął wnioski z ostatniej porażki:
– Jego przeciwnicy przegrywali przed walką psychicznie. Tak naprawdę nie jest taki mocny, jest duży, postawny, ale żaden z niego fighter. Zobaczycie, jak mu łeb siądzie w klatce. Bił się z fajnymi chłopakami, ale nie te umiejętności, psychicznie ich zjadł.
– Jak zawalczę tak, jak powinienem, to nie ma podjazdu. Po tej walce z Omielańczukiem wiem, jak muszę walczyć. Nie będzie żadnego kroku wstecz, nie ma możliwości, że teraz mnie ktoś będzie przestawiał – podkreślił.