Marian Ziółkowski zabrał głos po gali KSW 84 i zaproponował kolejnego rywala dla niepokonanego w KSW Phil de Friesa.
Brytyjczyk całkowicie zdominował kategorię ciężką i wydaje się, że na ten moment nie ma rywala, który mógłby mu zagrozić. W polskiej federacji zwyciężył 10 pojedynków z rzędu, a stawką każdego z nich był mistrzowski tytuł. W minioną sobotę do swojego rekordu de Fries dopisał kolejną wygraną przed czasem.
Tym razem pokonał Szymona Bajora, który o ile dobrze radził sobie w stójce, to po przeniesieniu walki do parteru nie był w stanie postawić się Brytyjczykowi. De Fries udusił Polaka do nieprzytomności i po raz kolejny udowodnił, że jest wyjątkowo trudnym przeciwnikiem.
Po gali w rozmowie z fansportu.pl głos zabrał Marian Ziółkowski, który został zapytany o kolejnego rywala dla mistrza. „Golden Boy” mocno zaskoczył i wskazał Marcina Najmana:
– Mówiłem, jak było podsumowanie gali. Powiedziałem Borkowi, jedno nazwisko. Pewne, mocne nazwisko, Najman – stwierdził Ziółkowski.
Co ciekawe, poruszony został również temat „Daro Lwa”. Były mistrz KSW zdradził, że miał okazję nadrobić jego piosenkę, a także przypomniał, iż sędziował w przeszłości jego pojedynki:
– Ostatnio sobie nadrobiłem piosenkę pasikonik. Jakoś mi to wyskoczyło. Śmieszne. Co najlepsze, to dwa razy mu sędziowałem walkę raz na PLMMA i raz gdzieś na gali w Białymstoku gdzie dostał mocnego backfista.