Mistrz kategorii półciężkiej UFC Alex Pereira wypowiedział się na temat potencjalnych walk z Magomedem Ankalaevem i kolejnej już z Israelem Adesanyą.
Alex Pereira za kilka dni stanie do kolejnej obrony korony wagi półciężkiej. Brazylijczyk w walce wieczoru UFC 303 zmierzy się z Jirim Prochazką, którego znokautował w ubiegłym roku, sięgając po wakujący pas.
Pojedynek ten obstawicie u bukmachera Fortuna. Za założenie nowego konta i depozyt otrzymacie darmowe 30 PLN. To jednak nie wszystko! Na start dostaniecie również 3X zakład bez ryzyka do 100 PLN.
Alex Pereira o walkach z Ankalaevem i Adesanyą
Blisko kolejnej walki o pas jest Magomed Ankalaev, który ma być kryptonitem „Poatana”. Dagestańczyk udowodnił już, że potrafi zarówno nokautować rywali, jak i przede wszystkim dominować ich grapplingiem. Często pojawiają się głosy, iż poradziłby on sobie z łatwością z Pereirą.
Alex jednak jest więcej niż chętny na walkę z Dagestańczykiem. Brazylijczyk bardzo chce zamknąć usta wszystkim tym, którzy nie dają mu szans w walce z Ankalaevem.
– Magomed Ankalaev to gość, przeciwko któremu chciałbym się sprawdzić. Wielu mówi, że to dla mnie fatalne zestawienie, że szybko mnie podda. Chciałbym zamknąć usta tym ludziom i pokazać swój parter. To nie będzie łatwa walka, ale na pewno interesująca – powiedział w rozmowie z Stake.com.
Alex Pereira wypowiedział się też na temat Israela Adesanyi. „Poatan” zaznaczył, że nie ma co liczyć na jego powrót do kategorii średniej, ale potencjalna trylogia jest możliwa w jego obecnej dywizji:
– Nie wrócę do kategorii średniej na walkę z Adesanyą. Wydaje mi się, że w ogóle nie jestem w stanie zejść do tego limitu. Ponadto czuję super motywację w wadze półciężkiej. Jeśli miałaby się odbyć nasza kolejna walka, to byłaby właśnie w dywizji do 205 funtów.