Norman Parke skomentował ostatni pojedynek Mateusza Gamrota w UFC. Polak dopisał niestety do rekordu kolejną porażkę.
Starcie „Gamera” z Danem Hookerem na UFC 305 miało być formalnością. Polak był zdecydowanym faworytem i miał zdominować Nowozelandczyka. W porywach – znokautować lub poddać, co podniosłoby jego notowania.
Niestety „The Hangman” okazał się trudniejszym wyzwaniem. Niesiony dopingiem Hooker wytrzymał pełen dystans, a zdaniem arbitrów zrobił wręcz więcej. Zwyciężył przez niejednogłośną decyzję.
O opinię na temat walki Gamrota poproszony został Norman Parke. Irlandczyk, który niebawem stoczy kolejny pojedynek na PGE Narodowym, sam też walczył z Mateuszem, który jego zdaniem powinien zwyciężyć. „Stormin” wskazał w rozmowie z Fansportu TV, co mogło przeważyć na werdykcie:
– Bardzo bliska walka, ale Gamrot jakby nie był w pełnej formie, ciążyła na nim presja, walczył na terenie wroga. Hooker robił dobrą robotę. Ten werdykt… Dla mnie dwie rundy powinny pójść dla Gamrota, ale było bardzo blisko. Jak walczyłem z Trinaldo w Brazylii, to sędziowie dali dwie rundy Trinaldo, a on sam powiedział, że ja wygrałem. Dla mnie wygrał Gamrot.