
Artur Ostaszewski pojawił się w studio Fansportu TV, gdzie skomentował sensacyjny angaż Łukasza Parobca w Prime Show MMA.
Znany jako „GOAT” w organizacji walk na gołe pięści GROMDA zawodnik z niejednego pieca jadł chleb. Parobiec ma na koncie wygraną z obecnym czempionem wagi ciężkiej UFC, Tomem Aspinallem. Wśród wielu zdobytych tytułów należy wyróżnić mistrzostwo świata organizacji ISKA.
Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, iż bijok z GROMDY zawita do okrągłej klatki KSW. Łukasz Parobiec długo zaczepiał Mariusza Pudzianowskiego i wydawało się, iż zostanie jego przeciwnikiem na jubileuszowej gali. Tak się jednak nie stało, a ostatecznie „GOAT” poza macierzystą federacją wystąpi, ale w środowisku, do którego zdawało się, że ma bardzo daleko.
Artur Ostaszewski o Łukaszu Parobcu w PRIME MMA
W niedzielny wieczór okazało się bowiem, iż Łukasz Parobiec zawalczy na gali Prime Show MMA 14 w Pruszkowie. Brodaty bijok tym samym zadebiutuje w świecie freak fightów i można spekulować, iż wykluczy to jego udział w jakichkolwiek planach KSW.
Interesy „GOAT-a” w negocjacjach z tą organizacją reprezentował Artur Ostaszewski. Szef grupy Shocker MMA Solutions pojawił się w studio Fansportu TV, gdzie Michał Tuszyński wypytał go o sytuację GROMDZIARZA.
– Nadal jakby sygnały z KSW są takie, że widzą pewne konfiguracje, w których mogłoby to dojść do skutku – skomentował Ostaszewski projekt „Parobiec w KSW”. – Natomiast ja się o tej całej Prime’owej przyszłości Łukasza dowiedziałem z Internetu. Nie byłem o tym informowany. Ja też nie jestem pełnoprawnym menadżerem Łukasza, po prostu temat KSW powierzył mi do prowadzenia.
– Byłem zdziwiony, że taki jest obrót spraw. Tym bardziej, że parę dni wcześniej rozmawialiśmy przez telefon i trochę o innych rzeczach… No, tak wybrał, taką decyzję podjął… Życzę mu powodzenia – zakończył Ostaszewski.