Marcin Najman skomentował właśnie pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Michałem Materlą, do którego doszło na KSW 70. Oberwało się kolegom klubowym „Pudziana”, którzy skazywali go na porażkę. Przypomnijmy, że m.in. Daniel Omielańczuk w rozmowie z fansportu.pl stwierdził, że zawodnik z Białej Rawskiej nie ma żadnych atutów, aby wygrać z Materlą. Podobnie twierdził również Artur Szpilka, który zaznaczał, że tylko „laicy” wierzą w zwycięstwo Pudzianowskiego, a realnie nie ma on żadnych szans z Materlą.
Pudzianowski zaskoczył wszystkich i zamknął usta niedowiarkom. W pierwszej rundzie potężnym podbródkowym zgasił światło legendzie KSW, a o spektakularnym nokaucie mówi cały sportowy świat. Kibice cieszą się ze zwycięstwa Mariusza, który udowodnił, że ciężką pracą można dojść na sam szczyt.
Przed pojedynkiem komentarz w sprawie walki zamieścił Marcin Najman.
„Wielu fachowców nie daje żadnych szans Pudzianowi. Uważają, że wszystkie argumenty są po stronie Materli. Jeżeli chcecie to przedstawię Wam swoją opinię (…)
Widzę w Mariuszu ogromną przemianę. Gdy na pierwszej konferencji prasowej przed walką ze mną pojawił się, ważył 145 kg. Teraz waży 116 kg. To ogromna przemiana. Pokazuje to, jaką pracę wkłada w treningi. Uważam, że faworytem jest faktycznie Materla, ale to nie tak, że Pudzianowski nie ma szans. To facet, który jest w stanie zawsze coś wykombinować i tą walkę wygrać. Z Jurkowskim też mu nie dawali szans, a się po nim przejechał. Faworytem jest Materla, ale życzę zwycięstwa Pudzianowi.” – mówił Marcin Najman w mediach społecznościowych.
Po pojedynku „El Testosteron” zamieścił wpis, w którym oberwało się m.in. kolegom klubowym Pudzianowskiego. „Dobrze, że utarł im nosa” – skwitował Najman.
„Co to za koledzy z klubu, którzy wspierają Twojego rywala. Dobrze, że Mariusz utarł im nosa. Mówiłem Wam w piątek, że Pudzian może mieć coś co da mu zwycięstwo i głównie miałem na myśli wymianę ciosów. Ale co by nie mówić, Materla wytrzymał minutę dłużej ode mnie.” – napisał Najman na Twitterze.
Co to za koledzy z klubu, którzy wspierają Twojego rywala. Dobrze, że Mariusz utarł im nosa. Mówiłem Wam w piątek, że Pudzian może mieć coś co da mu zwycięstwo i głównie miałem na myśli wymianę ciosów. Ale co by nie mówić, Materla wytrzymał minutę dłużej ode mnie.
— Marcin Najman (@MarcinNajman) May 29, 2022
Sam 45-letni były strongman nie potrafił ukryć emocji w wywiadzie z Mateuszem Borkiem. Mariusz Pudzianowski podkreślił, że by otrzymać taką szansę, jak walka z żywą legendą KSW kosztowała go wiele litrów potu wylanych na treningach.
Choć skazywany był na porażkę, „Pudzian” udowodnił, że nie jest pierwszym lepszym zawodnikiem z łapanki. Jedną z osób, która wierzyła w zwycięstwo Pudzianowskiego był mistrz wagi lekkiej KSW, Marian Ziółkowski. Popularny „Golden Boy” udzielał wywiadu InTheCagePL, gdy bohater walki wieczoru podszedł z podziękowaniami:
– Dziękuję. Nie wątpiłeś, jako jedyny ze środowiska. Nie wątpiłeś i dziękuję ci naprawdę. Wszyscy krzyżyk postawili na mnie.
– No ja czułem, że może być różnie – odpowiedział „Pudzianowi” Ziółkowski.
Nagranie z tej sytuacji znajdziecie tutaj.