Za 4 miesiące w stanie Teksas dojdzie do niebywałego zdarzenia. Mike Tyson ponownie stanie w ringu, a jego rywalem będzie Jake Paul. Głos w sprawie tego pojedynku zabrał dobry przyjaciel „Żelaznego” i były mistrz wagi półśredniej, Zab Judah.
Kilka dni temu media obiegła informacja o starciu 58-letniej legendy boksu z 31 lat młodszym pięściarzem-YouTuberem Jakiem Paulem. Zestawienie to wzbudza ogromne kontrowersje przede wszystkim właśnie ze względu na gigantyczną różnicę wieku. Zdaniem wielu osób może zakończyć się to bardzo źle.
Innego zdania jest jednak Zab Judah, dobry przyjaciel Tysona. W rozmowie z mediami podczas kolacji The Charmaine Blake z ceremonią wręczania Oscarów były pięściarz stwierdził, że zobaczymy w ringu dawnego „Żelaznego Mike’a”.
– Osobiście uważam, że wróci Mike Tyson, którego znamy – zwierzę, lew ringowy. To przerażający. Skoro wziął tę walkę, a ewidentnie wie co robi, to uwierzcie: Mike będzie Mikiem.
Fani krytykowali ostatnią walkę pokazową Tysona przeciwko Royowi Jonesowi Juniorowi nazywając ją sparingiem w blasku fleszy. Judah uważa jednak, że lipcowa potyczka będzie wyglądała zupełnie inaczej.
– Nie no, znaczy się nie odbieram tego tak od Mike’a. Jak wchodzi do ringu, to ja trzymam pieczę nad sprawami. Tak więc skoro przyjął wyzwanie Jake’a Paula, to Jake Paul będzie miał problem.
– Powiem wam coś z punktu widzenia zawodnika – był naprawdę świetny w tym, co robił. Urodził się z darem. Wziął odpowiedzialność za siebie i swoją sylwetkę. Jeśli więc Mistrz czuje, że w wieku 58 lat nadal chce to robić, to Mistrz idzie po najlepszych. Oczywiście, że Tyson wygra. Nie wydaje mi się, by Jake mógł go znokautować. Nie ma opcji.
Jego wypowiedź uzupełniła obecna u jego boku żona, Christina:
– Myślę, że to będzie jego ostatnia walka. Tak więc skoro chce się pożegnać, to będzie chciał odejść z hukiem.