Czy Michał Pasternak żałuje braku walki na PGE Narodowym? Popularny „Wampir” wypowiedział się na ten temat w rozmowie z FANSPORTU TV.
Już w tę sobotę 31 sierpnia odbędzie się gala FAME 22: Ultimate, na której nie zabraknie głośnych nazwisk zarówno ze świata freak fightów, jak i sportu. Pojedynek na PGE Narodowym stoczą Norman Parke, Tomasz Adamek, czy Karolina Owczarz. Ich rywalami będą kolejno: Paweł Tyburski, Kasjusz „Don Kasjo” Życiński oraz Marta „Linkimaster” Linkiewicz.
Wiadomym było, że w karcie walk zabraknie miejsca dla wielu znanych i uwielbianych postaci z FAME. Za jedną z nich uznać na pewno można Michała Pasternaka. Zawodnik Akademii Sportów Walki Wilanów na początku roku doznał pierwszej porażki w świecie freak fihtów, kiedy to przegrał na punkty ze wspominanym „Storminem”.
Popularny „Wampir” walczył w wielu miejscach świata. Oprócz oczywiście Polski występował w Singapurze, Rosji, czy Chinach. Nie dane mu jednak było dotychczas zawalczyć na największym obiekcie w nadwiślańskim kraju.
Kacper Mi z FANSPORTU TV porozmawiał z podopiecznym Mirosława Oknińskiego przy okazji ostatniego programu FAME Cage: Road to Stadium. Redaktor miał okazję zapytać Pasternaka, czy ten nie żałuje braku miejsca w rozpisce na PGE Narodowym? „Wampir” z uśmiechem stwierdził, że nie narzeka na wolne 31 sierpnia. Korzystając ze swojego doświadczenia potrafi sobie poradzić z faktem, iż został pominięty przy układaniu karty FAME 22: Ultimate.
– Ja nie rozumiem… często się spotykam z opinią ludzi, że „coś mnie powinno boleć”, czy że moja ambicja sportowa została podrażniona. (…) Słuchaj, ja walczyłem w różnych krajach, różnych miejscach na świecie i walki już na mnie nie robią na mnie takiego „wielkiego wow”. Fajnie by było, jakbym zawalczył, ale nie walczę i potrafię sobie to ułożyć w głowie.