Michael Bisping nie jest człowiekiem, który boi się powiedzieć tego, co myśli. Anglik skomentował wymówki Paulo Costy po porażce z Israelem Adesanyą.
Przed walką Israel Adesanya vs. Paulo Costa na UFC 253, Brazylijczyk kompletnie ignorował dokonania Nigeryjczyka. Co więcej, zapowiadał, że „The Last Stylebender” polegnie po KO. Wszystko skończyło się tak, że dziś pojedynek często określany jest mianem „najłatwiejszej obrony Adesanyi„, a „Borrachinha” podał ostatnio kolejne wymówki po swoim fatalnym występie. Były nimi między innymi brak snu, skurcze oraz… Efekt butelki wina wypitej noc wcześniej.
Nie wszystkim te słowa przypadły do gustu. Były champion dywizji średniej, Michael Bisping, wziął Brazylijczyka na tapet w swoim podcaście Believe You Me i wyraził swoją opinię na temat wspomnianych powyżej wymówek.
– Nigdy mi się ta historia, czy ta wymówka nie podobały. Nazwijmy rzeczy po imieniu: Izzy kompletnie skopał ci d*pę. Nie obchodzi mnie ile wina wypiłeś… Nic nie zrobiłeś, a Izzy rozbrajał cię jak chciał.
„The Count” podzielił się także wspomnieniem ze swojej porażki z Vitorem Belfortem, o którym na spokojnie można powiedzieć, że ma podobny styl do Paulo Costy:
– Zostałeś skopany, piłeś wino, to twoja sprawa… Nigdy tego nie mówiłem, ale przy walce z Belfortem, gdzie dostałem kopniaka na głowę i straciłem oko, noc wcześniej spędziłem przy barze. Wypiłem kilka piw. Też nie mogłem spać.
Źródło: Believe You Me