Mateusz Gamrot o najbliższym rywalu w UFC: „Sugerowałem go, chciałbym się zrewanżować”

Nie można wykluczać, że Mateusz Gamrot w kolejnej walce dla UFC ponownie skrzyżuje rękawice z zawodnikiem, z którym mierzył się już w oktagonie. Polak zabrał głos na temat potencjalnych pojedynków.

Popularny „Gamer” jest już na Florydzie, gdzie zaczyna przygotowania do kolejnego występu w ośmiościennej klatce. W rozmowie z Arturem Mazurem numer 9 rankingu wagi lekkiej zdementował plotki mówiące o tym, że miałby się zmierzyć z Ludovitem Kleinem. Mateusz kolejne starcie zaliczy zapewne już w nowym roku.

Mateusz Gamrot o kolejnym rywalu w UFC

W wspomnianej rozmowie na kanale Klatka po klatce Gamrot został zapytany o ostatniego rywala, czyli Dana Hookera. Nowozelandczyk dość sensacyjnie pokonał Polaka na gali w Australii. Wielu sugerowało wręcz, że Mateusz został oszukany, a sędziowie popełnili błąd.

Kudowianin z miłą chęcią ponownie zmierzyłby się z „Wisielcem”, by odebrać co jego. Niestety jednak zdaje sobie sprawę, że do takowego starcia nie dojdzie w najbliższym czasie.

– Wydaje się to być nierealne. Na pewno Hooker się nie zgodzi na to. Tym się różnimy, że ja się zgodziłem od razu, a on teraz będzie kalkulował. Z nim też chciałbym się zrewanżować, bo walczyłem u niego w terenie na jego warunkach i ta walka była bardzo bliska, więc podejrzewam, że jakbym walczył w innym miejscu na świecie, to werdykt mógłby iść po prostu w drugą stronę, więc taka walka też jak najbardziej wchodzi w grę, ale na pewno nie teraz.

Nie można wykluczać, że inny rewanż czeka „Gamera” w kolejnej walce. Sam Polak wprost przyznał redaktorowi Mazurowi, że sugerował Beneila Dariusha, z którym przegrał na gali w Abu Dhabi. Do walki gotowy też jest Rafael Fiziev, z którym Mateusz zwyciężył po kontuzji oponenta. Obaj panowie znajdują się przed („Benny”) i za Gamrotem („Ataman”) w rankingowej drabince.

Sugerowałem Beneila Dariusha, chciałbym się zrewanżować. Jest to pierwszy zawodnik, który tak jakby zadał mi porażkę w moim rekordzie. Walkę bezapelacyjnie przegrałem. Także chciałbym się zrewanżować, oczywiście ciężka walka, ale w UFC nie ma łatwych walk. Tym bardziej w samym czubie, więc sugerowałem tą walkę, a w jakim kierunku pójdzie UFC to nie mam niestety pojęcia.

Fiziev też pewnie jest jakąś jedną z opcji, jakby mamy niedokończone sprawy. Tam nic nie można powiedzieć o tej walce. Szybko się skończyła. Wyglądałem dobrze na samym początku, ale no walka nie jest rozstrzygnięta. Też jest możliwe, potencjalne starcie. Podejrzewam, że jak się pojawię na Florydzie, jak UFC zobaczy, że jestem to może się coś ruszyć więcej.