Matchmaker KSW zmiażdżył słownie Pudzianowskiego: „Prawdziwi fighterzy tak nie robią”

Ne tylko Maciej Kawulski nie zostawił suchej nitki na Mariuszu Pudzianowskim. Również Wojsław Rysiewski w bardzo mocnych słowach wypowiedział się o pojedynku byłego strongmana.

Na kolejną walkę „Pudziana” kibicom przyszło czekać aż 22 miesiące. Legenda polskich sportów walki była co prawda szykowana na ubiegłoroczną jubileuszową galę, ale w ostatniej chwili postanowiła się wycofać. Po drodze narosły jeszcze plotki łączące go ze światem freak fightów.

Niewkluczone, że do tegoż wkrótce Mariusz Pudzianowski zawita. Sam przyznał, że rozmawiał z włodarzami FAME, gdyż nikt mu konwersacji nie zabroni. „Pudzian” powstrzymał się jednak od komentarza, czy po 28. zawodowym pojedynku w MMA zakończy przygodę z KSW.

Wojsław Rysiewski zmiażdżył słownie Pudzianowskiego

Wspomnianą walką była konfrontacja z Eddie’m Hallem. Debiutujący Brytyjczyk nie dał szans Mariuszowi Pudzianowskiemu, którego zmiótł z planszy w zaledwie 30 sekund.

Mocne słowa po tym pojedynku wygłosił Maciej Kawulski. Szef KSW stwierdził dobitnie w rozmowie z Arturem Mazurem, że nie widział serca do walki u „Pudziana”.

Zabrakło mi trochę na przykład tego serca do walki, które widziałem w innych walkach, w klatce piersiowej Mariusza. Dużej. Jest tam wiele miejsca jeszcze na to, żeby to serce mocniej biło w walkach, szczególnie za tyle pieniędzy.

Mariusz Pudzianowski przegrał po raz trzeci z rzędu. Co więcej, ponownie odklepał ciosy oponenta, jak to miało miejsce w starciu z Mamedem. Uwagę na to zwrócił Wojsław Rysiewski, który w rozmowie z kanałem MMA – BNB zmiażdżył słownie byłego strongmana:

Czy widziałeś, żeby, nie wiem, Mamed kiedyś klepał ciosy albo Michał Materla? Albo Adrian Bartosiński? Prawdziwi fighterzy nie klepią ciosów. Taka jest prawda.

Dyrektor sportowy KSW nie szczędził gorzkich słów pod adresem Pudzianowskiego.

To jest trochę jak z tą zabawą, którą wrzucaliśmy na Instagrama. Mariusz robił ten „challenge na refleks” i w momencie, jak pierwszego nie złapał, to właściwie już się poddał. Mógłby tam odklepać i byłoby to samo co w walce.