W ostatnich kilku latach MMA w Polsce przeżywa niemały boom i spory wpływ na to mają gale freak fight. Jeden z właścicieli KSW, Martin Lewandowski, wypowiedział się na ich temat w ostatnim programie Oktagon Live.
Nie od dziś wiadomo, że Lewandowski nie jest największym fanem gal typu freak fight, jak Fame MMA, High League, czy Prime Show MMA. Tego typu widowiska wiążą się bardziej z show, niż sportem, choć i tego ostatniego nie brakuje.
W ostatnich kilkunastu miesiącach oglądaliśmy wiele akcentów rodem z KSW. Pojawił się Borys Mańkowski, niedawno walkę stoczyli Daniel Rutkowski oraz Artur Szpilka, a na dobre we freak fightach rozgościli się Norman Parke, czy Marcin Wrzosek.
Na galach największej polskiej federacji MMA również da się zobaczyć osoby znane z występów na przykład w Fame MMA. Pojawiają się oni często w pierwszych rzędach i Martin Lewandowski nie ukrywa, że nie ma problemu z zapraszaniem ich na swoje wydarzenia:
– Oczywiście. Do mnie dzwonią i ja ich zapraszam, przecież jest tam duży team. To jest być może jedyny taki plus, który widzę. Że rzeczywiście młodzież, która zajmowała się czymś innym, nagle częściej ląduje w gymach sportów walki, interesuje się prawdziwym MMA i tak dalej.
– I naprawdę dzwonią. Ja się z nimi witam, ja się z nimi kumpluje i tu nie ma w ogóle problemu. To jest co innego. Tu byśmy musieli w jakąś dyskusję wejść. Nie wiem, czy mi się chce to tłumaczyć…
Chodzi naturalnie o rozgraniczenie pomiędzy sportowym MMA, a galami typu freak fight. Lewandowski nie ma problemu z samymi osobami, ale te najgorsze aspekty, z którymi kojarzone są tego typu wydarzenia odbijają się nawet na KSW.
– To wszystko, co się dzieje, jakby już przekracza pewne takie granice, które powodują, że wielu osobom miesza się w głowie, czym jest MMA. Ja od 18 lat uciekam od całej tej patologii, tego syfu, tych powiązań różnych dziwnych… I po prostu później przychodzisz do prezydenta miasta i pyta: „a czy ma pan coś wspólnego z tym lub z tamtym?” Mówię: „nie, panie prezydencie, to jest kompletnie inna liga”. „Ja wiem, ale czy na pewno nie? Na pewno? Czy nie zawalczy nikt taki i śmaki?”. Nie! „OK”. I po prostu po 18. latach musisz się tłumaczyć…
Zdaniem Lewandowskiego wszystko sprowadza się do nazewnictwa. To przez człon MMA federacje jak Fame MMA, czy High League kojarzone są z KSW.
– To nie powinno nazywać się MMA – dodał Martin Lewandowski. – To w ogóle nie powinno być kojarzone z MMA. To jakaś dodatkowa formuła, którą można było jakkolwiek sobie nazwać i ja bym był pierwszym, który by siedział tam w pierwszych rzędach i kibicował. Ale nie jeżeli nazywamy coś MMA…
Kursy bukmacherskie na KSW 75
Całą galę KSW 75: Ruchała vs. Stasiak obstawicie u bukmachera eFortuna.pl! Na start przygotowano dla Was specjalny BONUS i ZAKŁAD BEZ RYZYKA aż do 600 zł!
Jeżeli twój pierwszy kupon będzie zwycięski otrzymujesz wygraną, a jeśli przegrasz Fortuna zwróci Ci wkład, maksymalnie do 600 zł na konto gracza. Możesz dodać na swój kupon jakiekolwiek rozgrywki sportowe i obstawić za dowolna kwotę, a jeśli typerskie przeczucie Cię zawiedzie przy okazji KSW 75, otrzymasz zwrot postawionej kwoty, który możesz wykorzystać na grę.