
Miesza, oj miesza, Mariusz Pudzianowski w świadomości kibiców! Legenda polskich sportów walki po raz kolejny dała znać, że nie można być pewnym jego następnego kroku w karierze.
Popularny „Pudzian” pojawił się na scenie polskiego MMA w grudniu 2009 roku i praktycznie całą karierę walczył pod szyldem KSW. W tym czasie mieszane sztuki walki przeszły potężną metamorfozę i zanotowały ogromny skok popularności.
Bardzo dużą rolę w tym odegrał właśnie Mariusz Pudzianowski. W tak zwanym międzyczasie na scenę weszły też freak fighty, które są solą w oku Martina Lewandowskiego. A to właśnie z tego typu federacjami „Pudzian” był łączony, co nie podoba się wielu zawodnikom, czy ekspertom.
Mariusz Pudzianowski o kolejnej walce
Na niekorzyść FAME wpływa fakt, iż w obliczu niedawnych problemów włodarzy mają zamrożone konta, co miało mieć bezpośredni wpływ na fakt, iż Mariusz Pudzianowski nie pojawił się na ostatniej gali. W jego kierunku zwróciło się tymczasem Prime Show MMA, a „Don Kasjo” przyznał, że z chęcią zmierzyłby się z legendą sportów walki w formule boksu w małych rękawicach. Swoje trzy grosze dorzucił też Mariusz Grabowski z GROMDY, który przyznał w rozmowie z Fansportu TV, że stać go na zakontraktowanie „Pudziana”.
Jak zatem widać, Pudzianowski na brak możliwości narzekać nie może. Sam pan Mariusz nie przestaje robić tego, co czynił przez całe życie – oprócz ciężkiej pracy poza domem, dba również o formę.
W jednym z najnowszych wpisów Pudzianowski zaprezentował imponującą sylwetkę, a pod postem posypało się wiele komentarzy wychwalających ją… oraz jeden zahaczający o kolejny pojedynek:
– Rewanż z Eddiem Hallem na KSW w Londynie – napisał Internauta, któremu „Pudzian” postanowił odpisać.
– Poskładam się do kupy i kto wie. Ja ostatniego słowa nie powiedziałem! Nie raz przegrałem i jeszcze przegram i wygram, taki jest sport i życie! Nie zawsze słoneczko świeci – odpowiedziała legenda KSW.
Tym samym dalej wiadomo, że w temacie przyszłości Mariusza Pudzianowskiego nic nie wiadomo. Były strongman przegrał z angielską „Bestią” w niechlubne 30 sekund i nie można wykluczyć, że podrażniona sportowa ambicja skusi go do kolejnej walki w okrągłej klatce.
Albo oktagonie FAME, albo w oktagonie Prime Show MMA, albo w ringu GROMDY…