Marcin Najman o potencjalnym rewanżu z Pudzianowskim: „Byłbym delikatnym faworytem”

Marcin Najman jest zainteresowany rewanżem z Mariuszem Pudzianowskim. Jego zdaniem przy okazji ponownej konfrontacji byłby faworytem starcia.

Piątek, 11 grudnia 2009 roku to data, którą należy uznać za początek freak fightów w Polsce. Wówczas do ringu KSW wszedł Mariusz Pudzianowski, który zmierzył się z Marcinem Najmanem. Zaledwie 43-sekundowa demolka wprawiła w ekstazę kibiców w Hali Torwar oraz miliony przed odbiornikami.

Bohaterowie tamtego wydarzenia poszli zupełnie innymi drogami. Były strongman podążył ścieżką sportową, tocząc walki głównie w KSW. W te niemalże 16 lat zanotował ich blisko 30. „El Testosteron” z kolei zanotował kilka zawodowych starć, po czym stał się twarzą freak fightów.

Ostatnie wydarzenia mogą sugerować, iż jesteśmy blisko rewanżu Najmana z Pudzianowskim. Legenda KSW negocjowała niedawno z FAME, gdzie obecnie występuje „Cesarz”. Zdaniem Arkadiusza Wrzoska pan Marcin jest jedynym oponentem, z którym „Pudzian” byłby w stanie wypełnić hale.

Marcin Najman o rewanżu z Mariuszem Pudzianowskim

Oczywiście Wrzosek miał na myśli okrągłą klatkę KSW. Prędzej jednak takiego zestawienia można się spodziewać w oktagonie FAME, na co chętny byłby też sam Marcin Najman.

Goszcząc na łączach w programie Freak Show na Kanale Sportowym były pięściarz stwierdził, iż jest jedną z dwóch logicznych opcji dla rywala Eddie’go Halla:

– Prawda jest taka, że albo „Pudzian” zawalczy z braćmi Neffati, albo zawalczy ze mną – powiedział „Cesarz polskich freak fightów”. – Jestem gotowy, od razu prawym cepem na łeb – dodał zawsze cięty w wypowiedziach Najman.

To nie jest Pudzian sprzed 15 lat, który na konferencję prasową przyjechał ważąc 146 kilogramów – kontynuował, przy czym zaznaczył, że… widzi szanse na udany rewanż. – Jest dużo bardziej zniszczony karierą MMA niż ja. Mówiąc po boksersku, jest wyboksowany moim zdaniem. Ja też jestem wyniszczony, ale dziś mam dużą większą szansę niż wtedy. Dzisiaj między nami różnicą wagi jest 15 kg, a kiedyś było 46 kg. Wtedy był najsilniejszym człowiekiem świata. Dziś byłbym delikatnym faworytem.