Fighter AKA Academy, Luke Rockhold (16-5) z typową dla siebie pewnością stwierdził, że pokonałby obecnego mistrza wagi średniej, Israela Adesanyę (20-1).
Powrót do dawnej kategorii
Amerykanin ujawnił niedawno, że kolejną walkę ma zamiar stoczyć w kategorii, w której święcił największe sukcesy w swojej karierze. Narzekał jednak, że wielu z rankingu top-15 odrzuciło propozycję walki z nim. Nie przejmuje się tym jednak, a już teraz patrzy z optymizmem w przyszłość, przepowiadając walkę z Israelem Adesanyą.
– Wiem, do czego jest zdolny. Od dawna go analizowałem. Doceniam jego styl, ale myślę, że jest do pokonania na wiele sposobów. Wydaje mi się, że niewielu jest takich, którzy mogliby z nim walczyć tak, jak ja. – stwierdził Rockhold w rozmowie z ESPN.
Dodając następnie – Jeżeli by mnie „otoczył”, a zachowałbym spokój, to pojedynek mógłby trwać cały dzień. A jeśli doszłoby do grapplingu i obaleń, to byłbym o wiele lepszy niż Jan (przyp. red. Błachowicz).
Polak „spoiwem” obu zawodników
W ostatniej walce „The last Style Bender” przegrał na punkty z w starciu z Janem Błachowiczem (28-8). Polak wykorzystał między innymi swoje zapasy, aby utrzymać koronę wagi półciężkiej, a Nigeryjczykowi zaserwował pierwszą porażkę w karierze. W zwycięstwie wielu zwróciło też uwagę na rozmiar obu panów.
Rockhold również przegrał w swojej jedynej walce jako półciężki. Porażkę poniósł również z rąk Jana Błachowicza. Posturą Amerykanin bardziej przypomina Adesanyę, wpasowuje się tym samym w kategorię średnią. Aby dostać walkę z mistrzem kat. średniej – Adesanyą, musiałby pokonać kogoś z top-10. Ostatnim starciem Rockholda w kategorii do 84 kg była porażka przez nokaut z Yoelem Romero (13-5) w 2018 roku.
„The Last Stylebender” ma już ustaloną obronę pasa przeciwko Marvinowi Vettoriemu (17-4-1) w czerwcu, na UFC 263. Na ewentualne starcie Rockhold vs Adesanya musielibyśmy w takim bądź razie trochę poczekać!
Źródło: bjpenn.com