Największa polska organizacja walk na gołe pięści powróciła z krwawymi pojedynkami. Na karcie walk gali GROMDA 8 ponownie znalazł się turniej, extra fighty, a tym razem także starcie będące eliminatorem do walki o pas.
Zawodnicy na GROMDZIE toczą pojedynki na gołe pięści. Są to walki na zasadach bokserskich, a zawodnicy biją się w ringu o wymiarach 4×4 metry. Starcia podzielone są na pięć rund. Cztery odsłony trwają po 2 minuty. Ostatnia runda jest bez limitu czasowego.
W turnieju GROMDY po raz kolejny udział wzięło ośmiu zawodników. Tym razem federacja przygotowała także dwóch fighterów rezerwowych, w tym Daniela „Huntera” Wiecławskiego i Przemysława „Reksio” Rekowskiego.
Poza tradycyjnym turniejem na fight cardzie znalazły się również dwa extra fighty, a main eventem wydarzenia jest starcie będące eliminatorem do walki o pas GROMDY.
Galę GROMDA obstawicie wyłącznie na stronie legalnego bukmachera firmy BetClic, która jest oficjalnym sponsorem wydarzenia. W ofercie znajdziecie zarówno pojedynku turniejowe, jaki i extra fighty.
Nowi użytkownicy mogą także skorzystać ze specjalnej promocji. Rejestrując się TUTAJ odbierzesz BONUS w postaci „Zakładu bez ryzyka” do 200 zł. Jeśli Twój kupon okaże się przegrany, otrzymasz zwrot na konto główne!
RELACJA:
Runda 1:
Obaj zawodnicy rozpoczęli bardzo spokojnie. Dopiero na 45 sekund „Goat” zaatakował obszernym ciosem, a chwilę później w odpowiedzi „Ziomek” wyprowadził mocne uderzenia. Parobiec schował się za gardą i przetrwał atak rywala.
Runda 2:
Druga runda wygląda niemal identycznie jak pierwsza. 55 sekund przed gongiem „Ziomek” próbował ustrzelić Parobca, jednak nie sięgnął rywala. Sędzia upomniał zawodników, aby walczyli aktywniej. Ruszyli na siebie z ciosami i doszło do mocnej wymiany. Zanim jednak się rozkręcili, runda dobiegła końća.
Runda 3:
Tym razem zawodnicy bardziej aktywni, wyprowadzają więcej ciosów. Po jednym z nich Parobiec ląduje na macie i jest liczony. Przy kolejnej wymianie „Ziomek” wyprowadza szybką serię, jednak „Goat” unika praktycznie wszystkich ciosów.
Runda 4:
Łukasz Parobiec zainicjował pierwszą akcję, jednak jego pięści nie doszły do celu. „Ziomek” na spokojnie wyczekuje swojego momentu i unika ciosów „Goata”. Do końca rundy zawodnicy wyprowadzali pojedyncze ciosy, ale żaden z nich nie doszedł do głowy rywala.
Runda 5:
W ostatniej rundzie Parobiec podkręcił tempo. Ruszył z atakiem na korpus i następnie na głowę „Ziomka”. Walka szybko zwolniła, dopiero po 2 minutach „Ziomek” nieco przyśpieszył, ale jedynie postraszył „Goata”. Zawodnik chce uśpić czujność Parobca i co jakiś czas próbuje mocniejszych ataków. Żaden z fighterów nie chce ryzykować, wydaje się, że wszystko zależy od tego, kto pierwszy straciły siły. W 11 minucie „Ziomek” już po raz drugi wsadził rywalowi palec w oko. Po kontroli lekarza walka jest kontynuowana, a „Goat” dostaje brawa od kibiców. Dopiero w 18 minucie zawodnicy ruszyli na siebie z ciosami. Doszło do mocnej wymiany, jednak nic z niej nie wniknęło. Po upływie 23 minut „Goat” trafił mocnym podbródkowym i chwilę później dołożył prawy prosty, którym posłał rywala na matę. Chwilę później doszło do kolejnego liczenia. Parobiec dopełnił formalności, jednak po kolejnym nokdaunie „Ziomek” zrezygnował z dalszej walki.
Łukasz „Goat” Parobiec pokonuje Adama Ziomka w piątej rundzie.