Kamil Łaszczyk odniósł się do wypowiedzi Mateusza Borka pod jego adresem.
„Szczurek” po pierwszej porażce w zawodowym boksie zdecydował się na powrót do świata freak fightów. Łaszczyk ponownie zmierzy się z „Ferrarim”, a głośny rewanż otrzyma odpowiednią otoczkę. Dojdzie bowiem do niego podczas FAME 22 na PGE Narodowym!
W ostatnich dniach głośno zrobiło się o sporze, jaki pojawił się między Kamilem, a jego promotorem – Mateuszem Borkiem. Pięściarz jest przekonany, że jego ostatni oponent był na dopingu, co spotkało się z mocną odpowiedzią dziennikarza.
„Szczurkowi” nie spodobał się argument, iż to nie Borek organizował galę, wobec czego nie miał wpływu na przebieg zdarzeń. Kamil Łaszczyk w mocnych słowach skomentował wypowiedź promotora:
– To ja odpowiem tak o. Jeżeli nie było to jego interesem, to skoro jest moim promotorem, to on powinien wyjąć tych trochę „dutków”, 1000 dolarów, żeby zrobili mu jeszcze raz testy. Sprawdziliby i jestem tego pewny, że walka byłaby No Contest. Jestem tego pewny, że gościu był na dopingu. Jeżeli on tego nie rozumie…? To ja nie wiem, widocznie za krótko siedzi w tym boksie, za krótko siedzi jako promotor i chyba nie rozumie tego sportu.