Mateusz Kubiszyn po raz kolejny zabrał głos w sprawie konfliktu z Oknińskimi. Na swoich social mediach odpowiedział trenerowi oraz jego synowi.
Pomiędzy panami nie było złych relacji do momentu, kiedy Piotr Szeliga dołączył do Akademii Sportów Walki Wilanów. Kubiszyn ostro skomentował sposób, w jaki Okniński żartował z freak fightera, że ten musi najpierw sprzątać w klubie, aby móc później w nim trenować.
Szybko wywiązał się konflikt i doszło do wymiany zdań. Jak się okazało, zaproponowano nawet walkę Adam Okniński vs Mateusz Kubiszyn na FAME 20. Niestety mistrz GROMDY ma już plany i nie przyjął starcia w tym terminie, co wykorzystali Oknińscy, aby uderzyć w „Don Diego”.
Teraz zawodnik postanowił odpowiedzieć najpierw Mirosławowi, który w jednym z wywiadów zapytany o Szeligę stwierdził, że jest „trenerem klubu sportowego, a nie klubu ogólnej moralności”:
– Kwestia odnośnie trenera klubu sportowego, a nie klubu ogólnej moralności. Trenerze, skoro prowadzisz klub sportowy i nie chcesz oceniać niczyjej moralności, to nie oceniaj. Jeśli chcesz oceniać, to zacznij od siebie i swoich podopiecznych. W mojej ocenie twoja moralność kończy się tam, gdzie zaczynają się pieniądze. Wtedy jest dobrze.
Następnie zwrócił się do Adama i wyjaśnił, że jeśli ten chce dostać pojedynek, najpierw musi odnieść jakieś zwycięstwa:
– Adasiu, mały Adasiu, ja wiem, że ty chcesz dużych walk. Chcesz dostawać od najlepszych, ale naucz się najpierw z tymi słabszymi, żeby kozaczyć do mistrzów. Nie tędy droga. Tata ci zły kierunek wyznacza. Zawalcz, wygrywaj i upominaj się o swoje. Przecież ty dostałeś ostatnio od gościa 20 kg lżejszego, który 5 dni przed walką wstał z kanapy i poszedł zrobić robotę.